Bologna FC zremisowała na San Siro z AC Milanem 2:2 w meczu 22. kolejki Serie A. W tym spotkaniu emocji nie brakowało, bowiem podyktowano aż trzy rzuty karne, z czego jeden zadecydował o podziale punktów w końcówce. Natomiast Kacper Urbański zagrał 67 minut i otrzymał żółty kartonik.

Zdecydowanym faworytem tego spotkania był AC Milan, który nie przegrał od sześciu spotkań, z czego pięć zakończyło się zwycięstwami, natomiast Bologna FC nie wygrała od czterech spotkań. Jednak najważniejszą informacją dla kibiców Lechii było to, że ich były zawodnik, i to w dodatku wychowanek klubu Kacper Urbański rozpoczął ten mecz w wyjściowym składzie.

Ku zaskoczeniu kibiców zebranych na San Siro, to podopieczni Thiago Motty wyszli na prowadzenie. W 29. minucie wynik spotkania otworzył Joshua Zirkzee. Trzynaście minut później rzut karny otrzymali gospodarze, a chwilę wcześniej czerwoną kartkę otrzymał Thiago Motta i dalszą część meczu musiał oglądać z trybun. Do jedenastki podszedł Oliver Giroud i przegrał pojedynek z Łukaszem Skorupskim. Pomimo niewykorzystanego karnego AC Milan wyrównał tuż przed przerwą. Po podaniu Davide Calabrii Ruben Loftus-Cheek pokonał Łukasza Skorupskiego i oba zespoły schodziły do szatni z rezultatem 1:1.

W 57. minucie Kacper Urbański otrzymał żółtą kartkę za przetrzymywanie rywala, a dziesięć minut później 20-latek zszedł z boiska, zastąpił go wypożyczony z Milanu Alexis Saelemaekers. W 74. minucie AC Milan otrzymał drugi rzut karny w tym spotkaniu i jak się wkrótce okazało... ponownie obronił Łukasz Skorupski, który wyczuł intencje Theo Hernandeza. Co prawda Francuz po dobitce zdobył bramkę, jednak nie została ona uznana, ponieważ faulował jednego z obrońców Bolonii. Dziewięć minut później polski bramkarz został pokonany przez Rubena Loftusa-Cheeka, który zamienił dośrodkowanie Alessandro Florenziego na bramkę, tym samym Anglik skompletował dublet. Wydawało się, że trzy punkty zostaną w Mediolanie, jednak w doliczonym czasie gry arbiter podyktował trzecią jedenastkę w tym meczu, tym razem dla gości. Rzut karny wykorzystał Riccardo Orsolini i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2.

Po 21 rozegranych meczach w Serie A Bologna FC zajmuje 7. miejsce w tabeli z dorobkiem 33 punktów. Taką samą liczbę punktów ma szóste Lazio, a jedno oczko więcej ma Fiorentina (obie drużyny zagrały 20 meczów), z kolei Atalanta, która plasuje się na czwartej pozycji ma na koncie 36 punktów, więc zespół z Bolonii jest w grze o europejskie puchary. W następnym spotkaniu podopieczni Thiago Motty 3 lutego zmierzą się u siebie z Sassuolo FC.

AC Milan - Bologna FC 2:2 (1:1)

Bramki: 45', 83' Ruben Loftus-Cheek - 29' Joshua Zirkzee, Riccardo Orsolini 90+2'