- Dla napastnika najważniejsze jest strzelać gole. Haaland czy Mbappe strzelają. Straciłem rok gry w piłkę z różnych przyczyn i to na mnie wpłynęło. Wracam teraz do formy. Mecz ze Stalą też będzie dla mnie ważny i chciałbym strzelić bramkę - mówi Bohdan Wjunnyk przed meczem ze Stalą Mielec.

Czy sobotni mecz w Mielcu będzie łatwiejszy od ostatniego starcia z Widzewem? - Nie możemy powiedzieć, że to nie są zespoły na innych poziomach. Każdy zespół w Ekstraklasie jest silny i nie widzę dużych różnic między poszczególnymi drużynami. Mam nadzieję, że zagramy jak zawsze sięgniemy po trzy punkty. To jest nasz cel - przyznał Bohdan Wjunnyk. 

 - Jesteśmy młodym zespołem i musimy się adaptować. Mieliśmy sporo dobrych momentów. Najbliższe gry będą dla nas bardzo ważne. Musimy tracić mniej bramek i strzelać więcej. Głowny cel to wygrana - dodał.

Wjunnyk w ostatnim meczu zmarnował stuprocentową sytuację. Jak ocenia swoją dyspozycję? - Oczywiście. Dla napastnika najważniejsze jest strzelać gole. Haaland czy Mbappe strzelają. Straciłem rok gry w piłkę z różnych przyczyn i to na mnie wpłynęło. Wracam teraz do formy. Mecz ze Stalą też będzie dla mnie ważny i chciałbym strzelić bramkę. Pierwsze gry były dla mnie katastrofą, ale teraz wracam do topowej formy. Czasami nie dochodzę do wielu sytuacji, ale to wynika z wielu czynników i gry zespołowej. Czasami nie chodzi wyłącznie o sytuacje czy bramki - ocenił

Lechia w przypadku porażki może spaść do strefy spadkowej. Czy jest w zespole presja? - Nie chcemy być na ostatnim miejscu, ale nie wywieramy presji. Chcemy iść do góry. Wygramy dwa-trzy mecze i będziemy wyżej - odparł po polsku.

Za dwa tygodnia Lechia zagra z Legią. Na ten moment sprzedano już ponad 5 tysięcy wejściówek. Jak Bohdan się na to zapatruje? - Na razie skupiamy się na meczu w Mielcu. Oczywiście dla mnie jest niesamowite grać przy pełnym stadionie. Mam nadzieję, że na Legii stadion będzie zapełniony - przyznał.

źródło: własne