Na siedzibie Solidarności w Gdańsku miał zawisnąć w piątek baner upamiętniający katastrofę smoleńską. Jego autorami są - kibice Lechii i członkowie Federacji Młodzieży Walczącej. Na przeszkodzie stanął niestety zbyt silny wiatr.
Baner, na którym pojawił się napis "Zbrodnia i Kłamstwo" już wczoraj wzbudził poruszenie wśród mediów, polityków i co dziwne Komisji Krajowa Solidarność, która zakazała wywieszania baneru. Na banerze widnieje jedna z czaszek znalezionych w Katyniu oraz fragment szachownicy z rozbitego samolotu. Całą tą akcje zorganizowali kibice Lechii ze stowarzyszenia Lwy Północy oraz stowarzyszenia Federacji Młodzieży Walczącej.
Przypomnijmy, że 10.04.2010 r. rozbił się samolot w Smoleńsku, na pokładzie którego była elita Państaw Polskiego na czele z parą prezydencką oraz wielu generałów i polityków. Lecieli do Katynia gdzie chcieli oddać hołd poległym Polakom zamordowanych przez NKWD.
Hasło "Zbrodnia i Kłamstwo" przypomina o zbrodni Katyńskiej, która ciągle nie jest do końca wyjaśniona i wszystko wskazuje, że tak szybko nie dowiemy się wszystkiego. Mimo, że dostajemy od Rosji kolejne akta trzeba podkreślić że są to tylko skany.
Ma on prowokować do myślenia. Ziarno, które tkwi w oku, musi być wymyte. Bo można też mówić, że Katyń to zbrodnia niemiecka lub niewyjaśniona, tak jak jeszcze niedawno podawano w podręcznikach szkolnych - wyjaśnia Robert Kwiatek, autor baneru i członek FMW.
Mimo problemów z wiatrem autorzy banera nie zamierzają rezygnować. Zawiśnie on na budynku, jak tylko pozwolą na to warunki pogodowe.
W sobotę zaprezentujemy materiał video z tego wydarzenia.
Źródło: własne / trojmiasto.pl