Aleksandar Kovacević mógł zostać bohaterem Biało-Zielonych, strzelając gola na 1:0 w 55. minucie rywalizacji.
- Ta bramka nie smakuje tak, jak powinna. Inaczej byłoby, gdybyśmy po moim trafieniu wrócili do Gdańska z trzema punktami. Tak naprawdę sami jesteśmy sobie winni, towarzyszy nam ogromna złość. Musimy jednak już o tym zapomnieć i skupić się na Termalice tak, aby w ostatnich trzech spotkaniach rundy zasadniczej zdobyć komplet punktów - mówił strzelec bramki dla Lechii Gdańsk.
Podopieczni trenera Piotra Nowaka nie zdołali dowieźć zwycięstwa do końca meczu, pozwalając na wydarcie sobie wygranej tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra. - Górnik zagrał defensywnie, nastawiając się na kontry. Drużyna grająca u siebie może w każdej chwili odnotować trafienie, na przykład po stałym fragmencie gry i tak właśnie w Zabrzu się stało. W 88. minucie przeciwnik doprowadził do wyrównania, mając tak naprawdę tylko jedną ku temu okazję i wykazując się stuprocentową skutecznością. Powinniśmy wcześniej zdobyć bramkę na 2:0, skończyć ten mecz - komentował spotkanie pomocnik Biało-Zielonych Aleksandar Kovacević.
Raport meczowy [Górnik Zabrze - Lechia 1:1]
W Zabrzu ponownie dała o sobie znać nieskuteczność Biało-Zielonych. - Mieliśmy sporo okazji do podwyższenia wyniku, które należało zamienić na bramki. Nie może być tak, że prowadząc 1:0 i grając w przewadze jednego zawodnika, dajemy dojść do głosu przeciwnikowi. Górnik wykorzystał stały fragment gry i pozbawił nas zwycięstwa - zakończył pomocnik Lechii Gdańsk Aleksandar Kovacević.
źródło: Lechia.pl