W spotkaniu przeciwko Zawiszy trener Lechii Tomasz Unton chciał przede wszystkim sprawdzić formę piłkarzy, będących zmiennikami dla zawodników z podstawowego składu biało-zielonych czytamy na trojmiasto.sport.pl.
Dlatego też w Bydgoszczy zagrali m.in. Dariusz Trela, Mavroudis Bougaidis, Rudinilson, Danijel Aleksić i Bartłomiej Pawłowski. Oprócz nich w składzie Lechii znaleźli się wyróżniający się piłkarze z drużyny III-ligowych rezerw - Paweł Czychowski, Tsubasa Nishi (obaj zaczęli mecz od pierwszej minuty) i Damian Garbacik. Szkoleniowiec biało-zielonych chciał również poszukać alternatywy dla słabo spisującego się ostatnio Nikoli Lekovicia i na lewej obronie wystawił Piotra Grzelczaka. Pierwsza połowa meczu toczyła się pod dyktando Zawiszy, który jednak miał duże problemy ze skutecznością. Gdańszczanie zaś z rzadka stwarzali sobie dobre sytuacje pod bramką Grzegorza Sandomierskiego. Swoją dobrą grę podopieczni Mariusza Rumaka udokumentowali dopiero w 29. minucie. Akcję gospodarzy rozpoczął Kamil Drygas, który podał na prawe skrzydło do Wagnera. Sam zaś popędził w pole karne i po dośrodkowaniu Wagnera celnie główkował, pokonując Trelę.
Po stracie bramki do głosu doszli lechiści. W 34. minucie przed szansą stanął Rudinilson, ale jego strzał minął bramkę Zawiszy. Dokładności nie zabrakło za to w 42. minucie Piotrowi Wiśniewskiemu. Pomocnik Lechii otrzymał świetne podanie do Czychowskiego i w sytuacji sam na sam nie dał szans Sandomierskiemu. Tuż przed przerwą drugiego gola dla gdańszczan mógł zdobyć Czychowski, jednak pogubił się w polu karnym i strzelił obok słupka bramki bydgoszczan.
Drugą połowę, podobnie jak pierwszą, lepiej zaczął Zawisza. W 54. minucie celnie uderzał Rafael Porcellis, ale jego strzał Trela dał radę obronić. Dwie minuty później bramkarz Lechii był jednak bez szans przy akcji Herolda Goulona, który wykorzystał podanie od Alvarinho i przewrotką zdobył dla gospodarzy drugą bramkę.
Po odzyskaniu prowadzenia bydgoszczanie nabrali jeszcze większego wiatru w żagle i zepchnęli Lechię do defensywy. W 62. minucie bliski zdobycia gola był Alvarinho, jednak ponownie jego strzał odbił Trela, a w 67. przed szansą stanął Adrian Gołdyn, ale jego lob nad Trelą nie znalazł drogi do bramki.
Powodzenie Zawiszy przyniosła natomiast akcja z 77. minuty. Z rzutu wolnego z 17 metrów uderzył Samelu Miranda, Trela zdołał odbić piłkę, ale przy dobitce Jorge Kadu był już bezsilny.
Lechiści rozmiary porażki mogli zmniejszyć w 87. minucie, kiedy po strzale Aleksicia z rzutu wolnego Sandormierski nie złapał piłki, która trafiła do Bougaidisa. Grek uderzył jednak bardzo niecelnie i posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.
Zawisza Bydgoszcz - Lechia Gdańsk 3:1 (1:1)
Bramki: Drygas (29.), Goulon (56.), Kadu (77.) - Wiśniewski (42.)
Zawisza: Sandomierski - Wójcicki (46. Ciechanowski), Strąk (46. Gołdyn), Araujo, Pulhac - Wagner (46. Marić), Goulon (86. Gackowski), Drygas (46. Alvarinho), Mica, Luis Carlos (46. Kadu) - Porcellis.
Lechia: Trela - Możdżeń (46. Powszuk), Rudinilson (46. Garbacik Ż), Bougaidis, Grzelczak Ż (46. Hoffmann) - Pawłowski, Wiśniewski (46. Nazario), Borysiuk (46. Wolski), Nishi (46. Pietrowski), Aleksić - Czychowski (46. Buksa)
Źródło: trojmiasto.sport.pl / własne