W 6. kolejce ekstraklasy Lechia Gdańsk odniosła drugie zwycięstwo w tym sezonie. Pokonała Cracovię 1:0. Jedyną bramkę dla Biało-Zielonych zdobył Bedi Buval.
Od początku meczu kibice Lechii skupili się na gorącym dopingu, w przeciwieństwie do gości, którzy prawie cały mecz siedzieli cicho. Co warto podkreślić "młyn" po raz drugi utworzył się na łuku w miejscu łączącym sektory ZEGAR i PROSTA. Niestety chyba kibice z PROSTEJ nie mieli zbytniej ochoty do niego dołączyć, mimo próśb jakie pojawiły się w związku z zawieszeniem protestu. Faktem jest, że dopingowali ale jak było widać woleli zostać na swoich miejscach. W świetle tego, może jednak warto wrócić na "tradycyjne" w ostatnich latach miejsce czyli pod zegar.
Mam też głęboką nadzieję, że wczorajszy doping to malutki krok w poprawie atmosfery na meczach Lechii. Bo że było średnio to chyba każdy zauważył.
Dodatkowo wart podkreślenia jest fakt, że podobnie jak w ubiegłym roku, zagotowało się na trybunach w momencie wywieszenia transparentu "17.09.1939 IV rozbiór Polski". Zagotowało się, ponieważ spiker poprosił o jego zdjęcie.