Prezes PZPN Cezary Kulesza w rozmowie z Polsatem Sport oficjalnie potwierdził, że Tomasz Kaczmarek i Łukasz Piszczek nie znajdą się w sztabie Fernando Santosa. Były trener Lechii wciąż pozostaje bez pracy. 

Od kilku dni już nieoficjalnie mówiło się o braku Piszczka i Kaczmarka w sztabie. Piszczek odmówił sam, a kandydatury byłego trenera Lechii nie poparł Fernando Santos. W środę potwierdził te doniesienia prezes PZPN Cezary Kulesza.

- Kandydatura Łukasza Piszczka była zaakceptowana przez PZPN i przez trenera Santosa, ale my za Łukasza nie zdecydujemy o przyjęciu tej oferty. To jego świadomy wybór, który należy uszanować. Podkreślam, kierunek był dobry, ale nie zmuszę nikogo do pracy w reprezentacji Polski. Łukasz ma swoje sprawy na głowie, nie dopytywałem o szczegóły. Podziękował grzecznie i tak się ta sprawa zakończyła. Tu [ w przypadku Kaczmarka - przyp. red] już oparliśmy się na opinii trenera Santosa, on uznał, że asystenta wypełniającego takie funkcje już ma w sztabie. To podobnie jak w klubie – nie ściągasz napastnika o profilu takim, jak zawodnicy, których posiadasz. Trener Santos, po rozmowie z Tomaszem Kaczmarkiem, nie chciał na siłę powiększać sztabu, dublować stanowisk, bo nie o to w tym wszystkim chodzi - przyznał Kulesza w rozmowie z Polsatem Sport.

Łącznikiem między kadrą a federacją został wybrany prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej - Radosław Michalski. - Decyzja o tym zapadła na ostatnim posiedzeniu zarządu, blisko miesiąc temu.

źródło: Polsat Sport