W ubiegłym miesiącu dobiegł końca kolejny kurs trenerski UEFA Pro. Najwyższą trenerską licencją w kraju od tego czasu mogą się pochwalić kolejni szkoleniowcy, w tym roku było ich 25, a w tym gronie znaleźli się członkowie sztabu Lechii Gdańsk Łukasz Smolarow oraz Maciej Kalkowski.
Czym jest sama licencja UEFA Pro?
Licencja UEFA pro jest kluczem do drzwi w każdej z najlepszych lig świata, zaczynając od II Ligi Polskiej ? przez Ekstraklasę, aż po ławkę w Realu Madryt, czy Liverpool. Jest ostatnim stopniem trenerskiej drabinki, to takie studia podyplomowe dla chcących zdobywać najwyższe laury w swojej dyscyplinie.
Tak więc jeżeli jutro Maciej Kalkowski może odebrać telefon od zrozpaczonych włodarzy Arsenalu, którzy zaproponują mu prace pierwszego szkoleniowca, ten bez namysłu może im powiedzieć, ok no worries, my friends. I`am coming. Bo może ? Oczywiście schodząc na ziemię już śpieszę z wyjaśnieniem…
Co to oznacza w praktyce?
Od sezonu 15/16 licencja UEFA Pro decyzją Polskiego Związku Piłki Nożnej każdy trener prowadzący drużynę piłkarską od II ligi w górę musi posiadać tą licencję, aby prowadzić swój zespół w rozgrywkach.
W Polsce mamy 199 trenerów z tymi uprawnieniami. W I i II lidze mamy po osiemnaście zespołów, w ekstraklasie szesnaście. Razem są to 52 miejsca pracy dla trenerów z licencją, którzy odbyli kurs najwyższej rangi, prowadzony przez PZPN. Dostarczający ponad 520 godzin wiedzy, praktyki, informacji oraz doświadczeń które w teorii mają przygotować merytorycznie przyszłego „pierwszego” do prowadzenia pierwszego zespołu.
Sam kurs trwał 14 miesięcy. Gdański duet pomocników Piotra Stokowca Smolarow & Kalkowski łączył w tym czasie zdobywanie wiedzy z pracą z pierwszym zespołem drużyny, która zwyciężyła rozgrywki o Totolotek Puchar Polski oraz zakończy sezon na podium Ekstraklasy. (chyba się nadadzą? ?)
…”Oczywiście jako organizatorzy, wykładowcy i komisja egzaminacyjna mamy doświadczenie oraz wyobrażenie, co trener z licencją UEFA PRO powinien wiedzieć, potrafić, z czym się będzie stykał, jakie będą problemy na jego drodze. Dlatego coraz większą uwagę zwracamy na zarządzanie. Program naszego kursu jest bardzo szeroki: pierwsze wejście do szatni drużyny, jak rozmawiać z szefostwem klubu, jak radzić sobie z dziennikarzami na konferencjach prasowych, jakie są zagrożenia ze stron mediów społecznościowych... Do tego zajęcia z kryzysowych sytuacji, jakie środki powinien wybierać trener, jak się zachowywać, z kim i jak rozmawiać. Realia codziennej pracy trenera na poziomie PRO”… mówi Dariusz Pasieka, dyrektor Szkoły Trenerów PZPN.
Dzisiejsze sztaby trenerów w zawodowej piłce nożnej nie liczą już głównego, asystenta i trenera bramkarzy. Dzisiejsze sztaby liczą ok kilku do klikunastu osób. Każdy jest odpowiedzialny za wycinek, robota jest rozdzielona wedle kompetencji i doświadczeń. Takim sztabem również zarządza pierwszy trener Lechii Piotr Stokowiec, który stara się otaczać fachowcami w swojej dziedzinie, stąd między innymi jego asystenci wciąż się doszkalają, żeby być zawsze jeden 1% przed przeciwnikiem.
Do tej kwestii odniósł się również Piotr Stokowiec w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. – …” Uczyłem się od fachowców i fachowcami staram się otaczać. Jako trener muszę umieć połączyć świat dwudziestoletniego piłkarza, skoncentrowanego na żelu, „furze i komórze” ze światem ludzi dorosłych: lekarzy, fizjoterapeutów, analityków. (...) W sztabie znajduje się około dziesięciu osób, a wydaje mi się, że to mało. Inaczej się piłki na miarę marzeń nie zbuduje”…
Kiedy do tego doszło?
18 stycznia 2018 roku wyłoniona została lista 25 kursantów. Od tego czasu Maciej Kalkowski, Łukasz Smolarow oraz m.in. Nina Patalon (rep. Polski), Aleksandar Vuković ( Legia), Ariel Jakubowski (Wigry) Ivan Djurdević (Lech), Radosław Sobolewski (Wisła) i inni przez 14 miesięcy zdobywali wiedzę z której niektórzy już byli (Jakubowski, Djuka) a inni teraz będą rozliczani.
We wtorek, 2 kwietnia 2019 roku w Białej Podlaskiej odbyły się egzaminy końcowe. Na początku odbył się egzamin ustny, następnie obrona pracy dyplomowej i egzamin pisemny. Każdy z trenerów musiał odpowiedzieć na siedem pytań zadanych przez komisję w składzie: Stefan Majewski, Paweł Janas, Leszek Cicirko i Dariusz Pasieka.
Od tego czasu trenerzy Kalkowski oraz Smolarow stali się członkami wąskiego klubu posiadaczy licencji UEFA Pro. Może się to okazać przydatne szczególnie pod koniec roku kalendarzowego, kiedy to licencja wygasa pierwszemu trenerowi Piotrowi Stokowcowi. Wierzę jednak, że nie będzie to konieczne ?, a obaj trenerzy pomogą wprowadzić naszą Lechię na jeszcze wyższy poziom.
- Na zajęciach było bardzo dużo praktyki. Sami prowadziliśmy treningi, dostawaliśmy tematy, do których musieliśmy się przygotować. Ciekawostką były tzw. „gorące krzesła”, gdy cała grupa oceniała twoją pracę. Przyjęliśmy takie kryterium, żeby mówić tylko o błędach, więc bywało gorąco. To fajna nauka dla każdego – podkreśla Maciej Kalkowski.
- Najciekawsze dla mnie były chyba zajęcia z mediami. Przygotowywaliśmy się jak rozmawiać z dziennikarzami, jak się zachowywać podczas wywiadów, a także odbyła się konferencja prasowa, gdzie mieliśmy zadawane bardzo ciężkie pytania, z których trzeba było wybrnąć. Myślę, że to była dla mnie bardzo dobra nauka. To ważne, bo na konferencjach trzeba się spodziewać każdych pytań, a po tej szkole jesteśmy do tego doskonale przygotowani – podkreśla trener Kalkowski.