Julian Ripoli nie zagra w Lechii w ekstraklasie. Włoch nie przebił się ani razu do "11" biało-zielonych wiosną, a w przyszłym sezonie nie będzie miał ku temu szansy, gdyż jego kontrakt nie zostanie przedłużony.
Z Gdańskiem żegna się również Mohammeda El Amine Rahoui. Algierczyk po trzech oficjalnych meczach w pierwszej drużynie głównie leczył kontuzje.
Mohammed Rahoui trafił do Lechii zimą z piątej ligi francuskiej. Bogusław Kaczmarek na inaugurację wiosny dał Algierczykowi szansę w podstawowej "11", potem postawił na niego w ekstraklasie jeszcze dwa razy, ale piłkarz i jako lewoskrzydłowy, i jako napastnik, zawodził. Natomiast Julian Ripoli trafił do Gdańska nieco później. Włoch do gry został zatwierdzony już w trakcie rundy wiosennej. W ekstraklasie tylko raz zdołał usiąść na ławce rezerwowych, gdy został zabrany na mecz do Poznania z Lechem. - Rahoui miał pecha, złapał kontuzję, był poza obiegiem piłkarskim. Dopiero teraz wraca po kontuzji do treningu. Natomiast Ripoli nadal się przyglądamy. Zagra u nas jeszcze cztery mecze. W obu przypadkach mamy czas na podjęcie decyzji do końca czerwca - tłumaczył przed tygodniem Bogusław Kaczmarek.
Jednak po rozstaniu z tym szkoleniowcem, zarząd klub nie czekał z decyzjami odnośnie tych cudzoziemców. Obaj nie dostaną nowych kontraktów. Z Gdańskiem oficjalnie pożegnają się 30 czerwca. Rahoui ostatniego meczu w gdańskich barwach zresztą nie dokończył, gdyż w III-ligowych rezerwach odnowiła mu się kontuzja.
Natomiast Ripoli żegnał się z Lechią w Młodej Ekstraklasie. Włoch pomógł wygrać biało-zielonych wygrać na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 1:0.
Źródło: sport.trojmiasto.pl/własne