Mijający weekend nie był zbyt udany dla zespołów Akademii Lechii Gdańsk. Swoje mecze przegrały drużyny U-17, U-15, a także piłkarki. Pozytywny akcent stanowiło natomiast zwycięstwo ekipy do lat 19. Podopieczni Łukasza Gajowniczka opuścili strefę spadkową Centralnej Ligi Juniorów.

Drużyna U-19 spędziła kilka kolejek w strefie spadkowej, ale ostatnie wyniki pozwalały mieć nadzieję na poprawę sytuacji w tabeli. Zawodnicy Łukasza Gajowniczka jechali więc na mecz z Odrą Opole ze świadomością, że ewentualne zwycięstwo pomoże im w powrocie na bezpieczną lokatę. Cel udało się zrealizować, a zdobyte 3 oczka zapewniły Lechii awans na 11. miejsce Centralnej Ligi Juniorów. Dzięki tej wygranej Biało-Zieloni zrównali się ze swoimi rywalami punktami oraz bilansem bramkowym. Nie mogą jednak spocząć na laurach, bo w tym roku czekają ich jeszcze starcia z Górnikiem Zabrze i Polonią Warszawa, czyli bezpośrednimi przeciwnikami w walce o utrzymanie. Na korzyść zespołu z Gdańska przemawia fakt, że będą gospodarzami obu tych pojedynków.

Trener Gajowniczek po końcowym gwizdku zwracał uwagę na skuteczną postawę swoich podopiecznych. - Cieszy utrzymanie dobrej dyspozycji z ostatnich tygodni. Ten mecz był słabszy od naszych ostatnich występów, ale do bardzo dobrej gry w defensywie dołożyliśmy dużą skuteczność w ataku - podkreślał. - Szacunek dla chłopaków za to, ile zdrowia zostawili na boisku oraz determinację i wolę walki, której w tym meczu nie zabrakło. Zespół zwycięstwo chciałby zadedykować Wojtkowi Madejowi, który w ostatnim tygodniu doznał ciężkiej kontuzji! Wojtek, trzymaj się! - dodawał, pozdrawiając jednego z utalentowanych zawodników Akademii. 

 

Odra Opole - Lechia Gdańsk 1:3 (1:2)

Gole: Wiśniewski 9', 42', Łuszcz 89'

Skład Lechii: Gutowski - Ziółkowski, Polańczyk, Pospieszny, Bajko (89 Badowski) - Jesionowski, Szczepankiewicz, Richert (46 Williams), Kardas (70 Łuszcz) , Bieliński (60 Ociepski) - Wiśniewski. Rez: Wojciechowski, Maziarka, Nastevych

Pasjonujący bój stoczyły piłkarki w rozgrywkach futsalowych. Lechistki poniosły kolejną porażkę, choć wcale nie musiało tak być. Do przerwy prowadziły z gospodyniami i wyglądały pewniej niż rywalki. Artur Kaim postawił na intensywność i w pierwszej połowie zawodniczki z Torunia były zaskoczone naporem zespołu z Gdańska. Niestety, po zmianie stronie przeciwniczki złapały rytm i rozstrzygnęły spotkanie na swoją korzyść. Wynik 4:1 mógł być wyższy, ale trzeba wspomnieć o kilku niewykorzystanych szansach Biało-Zielonych. Kobieca drużyna Lechii poczeka na pierwsze punkty w I Lidze PLF Kobiet przynajmniej do przyszłego weekendu.

Po meczu o swoich spostrzeżeniach opowiadał nam trener Kaim. - Myślę, że w pierwszej połowie dziewczyny były bardziej skoncentrowane i też zespół z Torunia nie do końca jeszcze był przygotowany - opowiadał. - W drugiej połowie rywalki były już bardziej mobilne. Widać było, że stworzyły dużo więcej szans strzeleckich, a nam tego zabrakło. Wszyscy liczyliśmy na to, że Staszka (Marta Stasiulewicz - przyp. red), która wcześniej grała na wysokim poziomie, weźmie na siebie i wygra ten mecz. Oglądaliśmy, czy ona coś zrobi, a niestety to nie zadziałało. Przykre to jest, bo w poprzednich spotkaniach robiliśmy progres, a dzisiaj przyszedł taki regres i słabiej to wyglądało - podsumował.

Pozytywnym akcentem był debiut w barwach Lechii Leny Schoennagel. - Według mnie super zawody, jak na pierwszy jej mecz - chwalił zawodniczkę szkoleniowiec. - Jestem pozytywnie zaskoczony i myślę, że w przyszłości będzie świetną zawodniczką w tej drużynie. Pozytywnie, bez kompleksów, weszła w ten mecz. Było widać że fizycznie ciężko jej będzie sobie poradzić, bo jest mniejsza i jeszcze młoda. Trudno było jej walczyć z dorosłymi kobietami, ale pod kątem technicznym i samej chęci odważnej gry do przodu, podejmowania pojedynków, było super - ocenił Artur Kaim.

IMG 3418

TAF Toruń - Lechia Gdańsk 4:1 (0:1)

Gol: Kozłowska 12'

Skład Lechii: Węsierska, Piotrkowska, Kozłowska, Urban, Stasiulewicz, Podworska, Schoennagel, Mielewczyk, Pipiórka, Rogalewska

Bolesną gorycz porażki musieli przełknąć także 15-latkowie. Drużyna Pawła Rosińskiego przegrała w derbach Gdańska z Jaguarem aż 0:4. O wyniku przesądziła czerwona kartka, jaką otrzymał już w 3. minucie spotkania bramkarz Lechii - Krzysztof Menzel. Gospodarze wykorzystali grę w przewadze, chociaż pierwszego gola zdobyli dopiero w końcówce pierwszej części gry. Po zmianie stron udało im się jednak złamać opór Lechistów i dołożyli kolejne 3 trafienia. Taki wynik oznacza, że Biało-Zieloni spadają z 6. na 4. miejsce w tabeli Centralnej Ligi Juniorów i nie mają już nawet matematycznych szans na skończenie roku na podium. Za tydzień czeka ich ostatni mecz w 2024. Rywalem będzie AP Reissa Jarocin.

Jaguar Gdańsk - Lechia Gdańsk 4:0 (1:0)

Skład Lechii: Menzel - Scheffler (48' Jóskowski), Abramowicz, Bieliński, Menegon - Kwiatkowski, Zmiarowski (66' Wysmyk), Riebandt (58' Mirosławski), Kowalczuk, Waśniowski (5' Piecuch) - Szczerbiński

W złych humorach zakończą weekend także piłkarze U-17. Podopieczni Macieja Sikorskiego ulegli 2:5 Miedzi Legnica i ich szanse na ucieczkę ze strefy spadkowej przed zimą znacznie spadły. Do przerwy przegrywali 0:2, a festiwal strzelecki w drugiej odsłonie ustalił wysoki wynik meczu. Tak wielu goli Lechiści nie stracili od września i starcia ze Śląskiem Wrocław. Do bezpiecznego miejsca tracą 4 punkty i jeżeli nie wygrają z Górnikiem Zabrze w przyszły weekend, utracą szansę na wyjście nad kreskę w tym roku. Z kolei ostatni bój w 2024 stoczą z czerwoną latarnią ligi - Stolemem Gniewino. Te dwa spotkania przesądzą o ostatecznej pozycji Biało-Zielonych.

Lechia Gdańsk - Miedź Legnica 2:5 (0:2)

Gole: dostępne później

Skład Lechii: Buła - Brodnicki, Sobiech, Rogoz, Puchalski - Iwanicki, Łukasiak, Radtke, Jagodziński, Formela - Dawidowski. Rez: Salamonowicz, Łodożyński, Pieczka, Krajewski, Ligęza, Rymuszka, Cwajda, Sinkiewicz

źródło: własne/Akademia LGD