W niedzielę w Gdyni drużyny Arki Gdynia i Lechii Gdańsk spotkają się w 36 Wielkich Derbach Trójmiasta.
Mecze Arki z Lechią elektryzują od lat całe Trójmiasto. Niestety przez ostatnie 5 lat z uwagi na występy Arki w I lidze nie było okazji do bezpośredniej konfrontacji obu zespołów. Dlatego też z uwagi na tak długą przerwę kibice obu drużyn czekają z utęsknieniem na niedzielny wieczór.
Warto podkreślić, że obie 11-tki doskonale sobie radzą w bieżących rozgrywkach - Lechia lideruje tabeli zaś Arka zajmuje bardzo wysokie 5 miejsce. Można więc śmiało powiedzieć, że będzie to mecz na szczycie.
Miejmy nadzieję, że piłkarze obu drużyn dostosują się do poziomu a Lechia udowodni po raz kolejny kto rządzi w Trójmieście i wygra 6 raz z Arką w Ekstraklasie.
Pełna historia spotkań z Arką Gdynia
Historie wszystkich pojedynków z Arką opiszemy w osobnym artykule a warto podkreślić, że bywało różnie. Tutaj skupmy się wyłącznie na rywalizacji na najwyższym szczeblu rozgrywek ligowych ponieważ dla Nas Kibiców Lechii Gdańsk to prawdziwy powód do dumy.
Oba zespoły występowały wspólnie przez 3 sezony (08/09, 09/10, 10/11) i padł tylko 1 remis a 5 pojedynków zakończyło się zwycięstwem Biało-Zielonych!
W aż pięciu z tych pojedynków trenerem biało-zielonych był trener Tomasz Kafarski. Co ciekawe 7 kwietnia 2009 roku został trenerem gdańszczan, a pierwszym meczem wygranym w Ekstraklasie był właśnie pojedynek derbowy z Arką, który odbył się 25 kwietnia 2009 roku. Bramki w tamtym spotkaniu zdobywali Piotr Wiśniewski, Paweł Buzała, dla Arki bramkę honorową zdobył Przemysław Trytko.
Raport meczowy [2009.04.25 Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 2:1]
W rundzie jesiennej sezonu 2009/2010 drużynę Lechii prowadził jeszcze Jacek Zieliński. Wtedy w Gdyni Lechia wygrała 1:0, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył Paweł Buzała.
Raport meczowy [2008.10.03 Arka Gdynia-Lechia Gdańsk 0:1]
W następnym sezonie również dwukrotnie wygrywała Lechia, dwukrotnie 2:1.
Pierwszy pojedynek rozgrywany w ramach I kolejki nowego sezonu szybko przyniósł bramkę gościom, którzy wyszli na prowadzenie już w 13 minucie po bramce Marcina Wachowicza.
Lechiści jednak szybko się otrząsnęli i jeszcze w pierwszej połowie po 2 bramkach Karola Piątka ustalili ostateczny wynik meczu.
Raport meczowy [2009.07.31 Lechia Gdańsk-Arka Gdynia 2:1]
Część meczów rundy rewanżowej została rozegrana jeszcze w końcówce tego samego roku. 25 listopada przy Olimpijskiej w meczu XVI kolejki to Biało-Zieloni szybko objęli prowadzenie ku wielkiej radości kibiców z Gdańska. Bramkę w 6 minucie zdobył Jakub Zabłocki, a tuż po przerwie w 53 minucie na 2:0 podwyższył Ivans Lukjanovs. Gospodarze odpowiedzieli tylko jedną bramką Marcina Wachowicza w 69 minucie i 3 punkty wraz z fetą przeniosły się do Gdańska. Lechia zwycięża 4 raz z rzędu w Ekstraklasie z Arką!
Raport meczowy [2009.11.25 Arka Gdynia-Lechia Gdańsk 1:2]
W sezonie 2010/11 Lechia wygrała w 9 kolejce na własnym stadionie 1:0 po bramce Piotra Wiśniewskiego a mecz derbowy zgromadził na stadionie przy Traugutta prawie 12 tysięcy kibiców.
Co bardzo istotne ten zwycięski pojedynek był zarazem ostatnim derbowym rozgrywanym na T29.
Raport meczowy [2010.10.17 Lechia Gdańsk-Arka Gdynia 1:0]
Mecz rewanżowy rozgrywany 1 maja 2011 roku trzymał kibiców obu drużyn do samego końca. Arka w pierwszej połowie po bramce Nolla w 35 minucie objęła prowadzenie. Żeby tego było mało na 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Labukas podwyższył na 2:0.
Czy był wtedy ktoś kto wierzył w zmianę wyniku? Wątpię. Lechia pokazała jednak że trzeba w nią wierzyć do samego końca.
Raport meczowy [2011.05.01 Arka Gdynia-Lechia Gdańsk 2:2]
Najpierw Paweł Nowak szybko odpowiedział na bramkę Arki a w doliczonym czasie gry Luka Vućko wyrównał na 2:2
Te dwie piękne bramki były zarazem ostatnimi jakie oglądaliśmy w rywalizacji derbowej.
{joomplucat:783 limit=9|columns=3}Przypomnijmy zatem, że dotychczas w Ekstraklasie obie drużyny spotkały się 6 razy a bilans to 5 zwycięstw Lechii i tylko 1 remis. W bramkach mamy 10:5.
Warto podkreślić, że wszystkie 5 zwycięstw Lechia odniosła tylko jedną bramką ale czy to ważne? Oby w niedzielę było podobnie.