74 lata temu Danuta Siedzikówna „Inka” oraz Feliks Selmanowicz „Zagończyk” zostali rozstrzelani w gdańskim areszcie śledczym przy ul. Kurkowej przez funkcjonariuszy UB. I to właśnie pod aresztem śledczym, a także na cmentarzu garnizonowym uczczono ich pamięć modlitwą i złożeniem kwiatów.
W zorganizowanych przez gdański IPN uroczystościach wzięło udział kilkaset osób. Uroczystości z okazji rocznicy śmierci Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” rozpoczęły się rano spacerem historycznym śladami Danuty Siedzikówny, następnie po południu na cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku złożono kwiaty i zapalono znicze pod pomnikami bohaterów. Jak podkreślał szef gdańskiego IPN - Inka i Zagończyk to bohaterowie najwyższej kategorii.
Modlitwę przy grobach zamordowanych bohaterów poprowadził kapelan gdańskich więźniów ks. Krzysztof Ławrukajtis. Cześć bohaterom na cmentarzu garnizonowym oddali m.in. dawni działacze „Solidarności” - Joanna i Andrzej Gwiazda, a także przedstawiciele stowarzyszenia Godność i kibice Lechii Gdańsk oraz Zawiszy Bydgoszcz.
Po zakończeniu uroczystości na cmentarzu, przedstawiciele gdańskiego IPN złożyli także kwiaty przed tablicą upamiętniającą pomordowanych w więzieniu na ulicy Kurkowej.
W kościele pw. św. Jana Bosko w intencji Danuty Siedzikówny i Feliksa Selmanowicza odprawiono mszę świętą. Podczas homilii nie zabrakło odniesień do obecnych czasów. Po mszy złożono kwiaty pod pomnikiem Danuty Siedzikówny „Inki” - sąsiadującym z kościołem na Oruni.
Jak mówi Małgorzata Zwiercin - można być dumnym z takich bohaterów, ale nie można zapomnieć, że o wolność cały czas trzeba dbać.
Piątkowe uroczystości organizowane były z okazji 74. rocznicy śmierci Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”.
źródło: gdansk.tvp.pl / własne