×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 3610.

lechia

Maryla Rodowicz idealnie dopasowała piosenkę do sportowej atmosfery i emocji jakie panują w trakcie meczów. Piosenki to od paru lat nieodłączny element każdej większej piłkarskiej imprezy. Dają klimat turniejowi, pomagają wejść w całości w wydarzenie, zostają w pamięci na zawsze.

Na Mistrzostwach Świata w RPA, mogliśmy słuchać afrykańskich brzmień w piosence Shakiry ,,Waka Waka”, szybka, wpadająca w ucho i idealnie dopasowana do klimatu tamtejszych mistrzostw. Była przebojem lata, a co niektórzy do dziś mają ją na swoim telefonie i przypominają sobie mecze Korei Płn., czy też występy Hiszpańskiej ekipy. Co do tego, że piosenka była trafiona nie ma wątpliwości.

To samo miejsce miało w 2008 roku kiedy na Mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii była piosenka ,,Feel the rush”. Szybka, wciągająca i miła w odbiorze. Czego więc trzeba dobrej piosence na Euro 2012?

Wśród niewypałów, według mojej opinii, znalazła się piosenka z Mundialu w 2002 roku. Jennifer Peña w piosence „Vamos al mundialu” nie była odpowiednim kandydatem do tych mistrzostw. Jest to oczywiście wspaniała piłkarska piosenka, tylko że jakby mundiale się pomyliły. Piosenka zaśpiewana bodajże po portugalsku trochę odchodzi klimatem od Azji, a powinna raczej być na mistrzostwach, które odbędą się w Brazylii. Tak więc strzeżmy się takiego typu rzeczy.

Kolejnym przykładem niewypału jest chociażby piosenka z Euro w 2000 roku. Jest zimna, bez charakteru nie do końca oddaje atmosferę. Słychać tu oczywiście okrzyki kibiców, no ale to tylko tyle. Wykonawca jest bez charyzmy, sztywny i chyba sam do końca nie wie o co w piłce chodzi.

Przesłuchałem propozycje Norbiego na Euro 2012 i jestem załamany. Paląca w ucho, bez klimatu, plastikowa. Dla mnie dno. Nie powinniśmy śpiewać o naszej ekipie. Piosenka na mistrzostwa jest hymnem mistrzostw, a nie jak to wielu uważa gospodarzy.

Jakich błędów zatem nie popełniać?
Przede wszystkich nie szukać jakieś wyjątkowego brzmienia. Wszystkie udane piosenki miały dopasowany klimat do turnieju, były wciągające. Wysłuchując piosenki na Euro w Portugalii ,,Forca” wchodzisz w świat tych mistrzostw. Więc skoro nie możemy piłkarsko się popisać, a musimy bać się o niektórych Kibiców (Kowno) to chociaż miejmy porządną piosenkę na tę imprezę.

Czym powinnyśmy się kierować?
Chwytliwością utworu - musi od razu zapaść w ucho. Po wysłuchaniu tego utworu, powinieneś cały dzień nucić melodię i cieszyć się nią. Przecież piosenkę naszej polskiej królowej muzyki – Maryli - pamiętają prawie wszyscy polscy kibice. Niech refren będzie pomysłowy i przede wszystkim piłkarski. Nie chodzi mi o to żeby śpiewać „Gol, Gol, Gol”, albo „PZPN, PZPN j@#$@ j@$!# PZPN”.

Może ona przecież być związana z miłością do futbolu, z walką na boisku, z grą fair. Tematów jest ogromna liczba, a od artysty zależy co wybierze i jak ją zaśpiewa.

Wykonawca, musi to być kimś lubianym, żywym i elektryzującym publiczność. Z pełnym szacunkiem do „Edytki”- choć ona już raczej w tym temacie jest wypalona. Nelly Furtado, Shakira, Shaggy to wszystko ludzie przy których utworach ludzie nie mogą opanować nóg.

Kto więc z polskiej sceny muzycznej by się nadawał? No i tu odpowiedzieć każdy może sobie sam. Możliwości jest przecież z milion.

Przy piosence, piłkarze powinni chcieć grać, walczyć, gryźć trawę. Piosenka chwytliwa, wykonawca z charyzmą i sukces gwarantowany. Jest jednak jeszcze jeden problem, poszukajmy tego wykonawcy wśród Polaków i niech piosenka będzie polska. Możemy owszem zaczerpnąć z ukraińskiej skarbnicy muzycznej, jednak chyba polski język bardziej nadaje się do tego typu pracy... Musimy więc czekać na kolejne propozycje i liczyć na to, że nie będzie tak jak każdego roku, na konkursie Eurowizji.

Trzymajmy kciuki!