Śląsk w piątek w Chorzowie, a Wisła w sobotę w Krakowie strzelili po 1 bramce i zainkasowali po 3 punkty.

Śląsk pokonał na wyjeździe Ruch Chorzów dzięki bramce strzelonej przez Cristiana Omara Diaza w 88 minucie gry. Mecz ten na pewno nie należał do najciekawszych, jednak doświadczenie jakie nabył w meczach eliminacyjnych do Ligi Europejskiej zaprocentowało. Zwycięstwo sprawiło, że Śląsk przynajmniej do meczu Lecha Poznań pozostanie na fotelu lidera Ekstraklasy. Mecz w Chorzowie był też ostatnim sprawdzianem formy Wrocławian przed pucharową potyczką z Rapidem Bukareszt.

Także Wisła odniosła skromne, ale cenne, zwycięstwo nad rywalem z niższych partii tabeli. Mecz z Zagłębiem Lubin, oceniany był jako generalna próba przed meczem IV rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów z APOEL-em Nikozja. Wynik karze twierdzić, że próba została zaliczona, ale gra nie powalała na kolana. Jedyną bramkę strzelił w 55 minucie, strzałem z rzutu karnego, niezawodny Dawid Biton. Była to już jego 3 bramka w 3 kolejnym meczu (podobną serią może pochwalić się Brazylijczyk Bruno z Polonii Warszawa). Wisła miała jeszcze jedną szansę na podwyższenie wyniku, ale Andraż Kirm nie zdołał pokonać bramkarza Zagłębia, także z 11 metrów. Po pierwszym zwycięstwie w sezonie, Wisła znajduje się na 6 miejscu z 5 pkt na koncie.

Źródło: Własne/Ekstraklasa.tv