25 kolejka rozgrywek o mistrzostwo Ekstraklasy to dla Lechii drugi mecz z rzędu rozgrywany na własnym stadionie. W niedzielne popołudnie do Gdańska zawitała drużyna Ruchu Chorzów, która radzi sobie w tym sezonie całkiem nieźle.
Razem z piłkarzami z Chorzowa zawitała ekipa gości w sile ok. 400 osób, z jedną flagą.
Natomiast na naszym płocie podczas tego meczu zawisło aż 31 flag, większość reprezentująca poszczególne dzielnice naszego miasta. Od krytej zawisły: Żabianka, Wejhera Biało-Zielona Krew, Oliwa, Przymorze, Forza Chełm, Strzyża, Ave Lechia, Lechia Gdańsk Polski Bastion Prawicy, Lechia Sopot, Wisła, Nowy Targ, Pruszcz Gdański, Śląsk, Morena, Ultras Lechia Precz z Komuną, Zaspa, A My Swoje Lechia Gdańsk, Lechia Karwiny, Pisz, LGFT, Orunia, Zielonka, Nowy Port, CHWM, Ślązacy, Biało Zieloni Lechia Gdańsk, Stogi, Dolne Miasta, KSG, Honor i Czarni Słupsk.
W porównaniu do poprzedniego spotkania w środku tygodnia frekwencja na stadionie była lepsza, ok. 8 tysięcy kibiców przyszło na ten mecz, choć biorąc pod uwagę okoliczności można uważać ją za niską. Natomiast dopingowo pokazaliśmy się z o wiele lepszej strony, młyn choć znów nieliczny dawał radę przez większość meczu, a reszta stadionu włączała się sukcesywnie w wiele przyśpiewek, co również nie pozwoliło rozwinąć się zbytnio gościom, których doping był rwany, z długimi momentami przestoju. Oczywiście nie zabrakło pod tym względem uprzejmości z obydwu stron.
Niestety wyniki drużyny na Traugutta w tej rundzie nie przyciągają, piłkarzom ponownie nie udało się wygrać u siebie, choć dzisiejszego dnia postarali się bardziej i na boisku wywalczyli remis, pokazując dobrą grę i zdobywając nawet bramkę, na co przyszło nam czekać w Gdańsku prawie równy miesiąc.
Źródło: Lwy Północy