Serwis Trojmiast.pl próbuje na swoich stronach odpowiedzieć na pytanie - czy mecz ze Śląskiem był ostatnim, na którym nie było zorganizowanego dopingu na stadionie Lechii? Zwaśnione strony mają trzy tygodnie na doprowadzenie do kompromisu, bo następne spotkanie przy ul. Traugutta odbędzie się 17 września. Klub proponuje kolejne rozmowy na początku przyszłego miesiąca.
Pod koniec lipca, przed towarzyskim meczem z Villarreal, tzw. grupy decyzyjne ogłosiły protest. Wysunęły szereg postulatów, od których spełnienia uzależniają m.in. powrót zorganizowanego dopingu na stadionie przy ul. Traugutta.
Zażegnania konfliktu nie przyniosło ani spotkanie przedstawicieli władz klubu z reprezentantami organizatorów protestu (20 sierpnia), ani publiczna odpowiedź Lechii na zarzuty podnoszone przez kibiców. Nie przyjęte też zostało porozumienie, przedstawione przez członków rady nadzorczej Lechii.
Przedstawiona umowa zawierała postanowienia, które w mniejszym lub większym stopniu zawierały rozwiązania w niektórych kwestiach, postulowanych przez stronę kibicowską. Siłą rzeczy nie wszystkie postulaty mogą być uwzględnione w pisemnym porozumieniu - niektóre z kwestii wymagają doraźnych decyzji spółki - informuje Stowarzyszenie Lwy Północy.
Do kolejnych rozmów miało dojść przed meczem ze Śląskiem. Klub liczył, że do tego czasu strona przeciwna ustosunkuje się do projektu umowy o porozumieniu. "Klub ponowił prośbę, aby kibice odnieśli się do projektu umowy zaproponowanej przez Lechię" - czytamy w informacji Lechii.
Natomiast kibice wskazują, że ze strony klubu, i to z innych przyczyn, wyszła inicjatywa o przełożeniu terminu spotkania. "We wtorek, 24.08., przedstawiciel władz spółki zwrócił się pisemnie z propozycją przełożenia spotkania. Zgodnie z informacją z klubu obecnie analizowane są przedstawione na spotkaniu postulaty kibiców. W tym celu właśnie z końcem tygodnia planowane jest spotkanie władz klubu celem wypracowania stanowiska" - głosi z kolei oświadczenie Stowarzyszenia Lwów Północy.
To właśnie z tym stowarzyszeniem Lechia zamierza podpisać umowę o zakończeniu protestu i podjęcia współpracy. -Przedstawiciele władz klubu przedstawili kibicom projekt porozumienia, które klub chce zawrzeć ze Stowarzyszeniem - jedynym podmiotem, zrzeszającym fanów, mającym zdolność do występowania w obrocie prawnym. Zgromadzeni kibice podkreślili, że istota protestu jest zawarta w przedstawionych klubowi postulatach i ich spełnienie jest warunkiem zakończenia protestu" - przypomina stowarzyszenie.
Jednocześnie kibice ujawnili treść pisma, które otrzymali z klubu. Wynika z niego jasno, dlaczego nie doszło do próby porozumienia przed meczem ze Śląskiem.
"Kolejny mecz w Gdańsku rozegrany zostanie 17 września, przesunięcie terminu spotkania nie powinno negatywnie wpłynąć na zaistniałą sytuację, jak i na nasze dalsze rozmowy. Tym bardziej, że chcielibyśmy, aby większość szczegółów, o ile będzie to możliwe, została wyjaśniona drogą mailową lub w trakcie bezpośrednich spotkań grup roboczych, a kolejne spotkanie w szerszym gronie było spotkaniem w celu podpisania umowy, ewentualnie aby było ono okazją do wyjaśnienia ostatnich wątpliwości" - tak pisał klub do kibiców.
Lechia proponuje kolejne spotkanie 2 lub 4 września. Klub wówczas chce "rozmawiać o konkretach w grupach panelowych". Dlatego jest propozycja, aby rozmawiać w "czterech grupach roboczych, które zajmowałyby się następującymi tematami:
1) piłka młodzieżowa,
2) bilety,
3) funkcjonowanie Spółki Akcyjnej Lechia Gdańsk,
4) wyjazdy, doping" - czytamy w propozycji Lechii.
Nie wiadomo, czy te terminy odpowiadają stowarzyszeniu. Klub z kolei ujawnił bowiem odpowiedź kibiców, dlaczego nie nadesłali jeszcze swoich wniosków do proponowanego projektu porozumienia.
"Postaramy się w najbliższym czasie przesłać nasze uwagi do umowy. W tym aspekcie prosimy o cierpliwość, ponieważ działanie w stowarzyszeniu i dla Lechii jest realizowane w wolnym czasie poza naszymi głównymi obowiązkami zawodowymi. Umowę analizują trzej nasi koledzy, a następnie chcemy ją poddać pod dyskusję grupie przedstawicieli kibiców." - wyjaśniali kibice.
Przedstawiciele Lechii Gdańsk wyrażają nadzieję, że konflikt z kibicami uda się zażegnać już podczas czekającej nas w najbliższym czasie przerwy w rozgrywkach - pisze klub.
Podobne deklaracje padają ze strony Lwów Północy. Miejmy nadzieję, że dojdzie do ostatecznego porozumienia z pożytkiem dla klubu i wszystkich kibiców gdańskiej Lechii, także tych, którzy nie są przekonani do formy protestu.
Źródło: Trojmiasto.pl