W momencie, gdy Grzegorz L. podał możliwe ceny biletów na mecz reprezentacji Polski wszyscy pukali się w głowę. Dlaczego? 80 zł za najtańszy bilet podczas, gdy wiemy, że nie jest to ani termin FIFY, ani prawdopodobnie nie zobaczymy gwiazd reprezentacji Francji ze względu na urlopy podyktowane zakończonym sezonem w ligach, w których grywają. Co za tym idzie, każdy Kibic, który będzie chciał obejrzeć mecz pomiędzy Polską i Francją (2) będzie musiał zapłacić 80 zł (najtańszy bilet)..
Ponadto, dowiedzieliśmy się, że o dziwo, Grzegorz L nie zmienił wcześniejszego zdania. Powód takich drogich biletów w rozumowaniu PZPN podyktowany jest chęcią uczestniczenia w spotkaniu głównie rodzin - bez "kiboli". Pozostaje jednak pytanie: jaką rodzinę będzie stać na taki wydatek? Zakładając, że rodzina liczy 3 osoby, koszt imprezy to 240 zł za sam bilet. Do tego dojdzie koszt dojazdu, ewentualnie - jedzenie, no i na finale, ten, kto przyjedzie samochodem będzie musiał liczyć się z kosztem miejsca parkingowego.
I już rozbrzmiały fora, które nawołują do bojkotu meczu reprezentacji. Być może początek sprzeciwu Kibiców będziemy mogli obserwować już na dzisiejszym meczu z Polonią Warszawa poprzez akcję plakatową, którą zainicjowali internauci. Kolejnym przejawem bojkotu jest nowo otwarte konto na popularnym portalu społecznościowym Facebook o nazwie: "Zbojkotujmy otwarcie stadionu w Gdańsku"
Dlatego też, w imieniu własnym zachęcam wszystkich Kibiców do bojkotu meczu reprezentacji. Jak wiemy zarządcą stadionu jest Lechia Operator i bez względu na frekwencję podczas spotkania, PZPN będzie zobligowana do zapłaty Operatorowi pieniądze za wynajem obiektu. Tak więc pamiętajmy, że protest nie uderzy w nasz klub, a otwarcie będzie można uznać tylko podczas meczu Lechia – Juventus, w przypadku akceptacji tego spotkania. Właśnie za to trzymajmy kciuki!!! Piosenka stara ale aktualna
.
Źródło: własne.