Zmobilizowany wyjątkową uroczystością, jaka odbędzie się w przyszłą niedzielę w Warszawie, mianowicie beatyfikacją legendarnego kapelana „Solidarności ks. Jerzego Popiełuszki, postanowiłem rozpocząć na blogu serię artykułów, które ukazywać się będą pod wspólną nazwą: „Z kart historii kibiców „Biało – Zielonych”.
Śmierć ks. Popiełuszki
W dniu 19 października 1984 r. po nabożeństwie odprawionym w kościele Braci Męczenników w Bydgoszczy ks. Jerzy Popiełuszko wracał do Warszawy. Pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem w miejscowości Górsk został uprowadzony przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Po ogłoszeniu w DTV informacji o porwaniu kapelana „Solidarności” w całej Polsce rozpoczęły się modlitwy w intencji jego szczęśliwego odnalezienia. W Gdańsku młodzież szkół średnich i zawodowych organizowała w obronie ks. Jerzego przerwy milczenia. Ukazywały się ulotki podpisane przez młodzieżowe organizacje z hasłem „Czekamy na ks. Popiełuszkę”. Protestowali także studenci. Po ogłoszeniu komunikatu o odnalezieniu ciała zamordowanego kapłana na tamie we Włocławku, gdańska młodzież licznie udała się na pogrzeb kapelana „Solidarności”, który odbył się 3 listopada 1984 r. w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Po mszy św. gdańszczanie uformowali pochód z Żoliborza na Dworzec Centralny. Na jego czele szedł Andrzej Gwiazda. Manifestanci trzymali transparent „Gdańsk nigdy nie zapomni!”, a na widok umundurowanych funkcjonariuszy MO skandowano hasło „Przebaczamy”.
Pamięć o ks. Jerzym przetrwała. Młodzież w szkołach nadal organizowała przerwy milczenia upamiętniające bohaterskiego kapłana, programy słowno – muzyczne z wyjątkami jego kazań, czy pielgrzymowała do grobu ks. Popiełuszki. Wśród nich w 1985 r. znaleźli się także kibice gdańskiej „Lechii”.