O ile w niemieckiej Bundeslidze czy francuskiej Ligue 1 kobiety sędziujące mecze piłki nożnej mężczyzn to sytuacja dość częsta, to w Polsce raczej niespotykana. Nie mniej zdarzają się takie sytuacje, jak chociażby w 15. kolejce PKO BP Ekstraklasy, w której zmierzyły się Lechia i Pogoń Szczecin, a w trójce sędziowskiej znalazła się utalentowana międzynarodowa sędzia asystent Paulina Baranowska.

Paulina Baranowska w grudniu 2018 roku została międzynarodową sędzią asystentką FIFA. Baranowska od lat sędziuje kobiece mecze. Prowadziła nie tylko spotkania w Polsce (ekstraliga), ale również w Lidze Mistrzyń czy eliminacjach do mistrzostw świata kobiet.

- Wszystkie podjęte przeze mnie decyzje - wedle opinii obserwatora - były prawidłowe. Tak więc jestem zadowolona - powiedziała po meczu sędzia Paulina Baranowska.

- To zupełnie rożne sędziowanie. Mam tutaj na myśli chociażby wychwycenie momentu podania piłki. Na mecze kobiecej piłki nożnej przychodzi mniej kibiców i słychać moment podania, na meczach mężczyzn, przy takim dopingu, trzeba być bardziej skupionym, szerzej patrzeć na boisko i myślę, że to jest główna różnica - dodała Paulina Baranowska.

Na co dzień Pani sędzia jest urzędnikiem, a sędziowanie jest jej pasją.

- Nie mamy tego komfortu w postaci zawodowych kontraktów, dlatego musimy pogodzić prace, rodzinę i sędziowanie. W pracy mam ogromne wsparcia. Zawsze po weekendzie jestem pytana, gdzie sędziowałam, jak mi poszło. Wszyscy odbierają moją pasje bardzo pozytywnie - przyznała.

Rozmawiali Mirosław Solarek i Mateusz Błażewicz