W dniu 28 urodzin, z najlepszymi życzeniami od całej redakcji Lechia.net publikujemy wywiad z Mateuszem Bąkiem - piłkarzem - ikoną gdańskiej Lechii, którego nikomu nie trzeba przedstawiać.
LN: Jakie jest Twoje ulubione danie?
MB: Sushi.
LN: Ulubiony zespół muzyczny?
MB: Dużo tego jest. Słucham wielu wykonawców i bardzo interesuje się muzyką, więc mógłbym wymieniać i wymieniać, ale powiem ze moim konikiem jest muzyka RnB.
LN: Według Ciebie najseksowniejsza aktorka to?
MB: Jada Pinket Smith - żona Willa Smitha.
LN: Wzór piłkarza?
MB: Wzorem za dystans do siebie i całego świata oraz za odporność psychiczną - Artur Boruc.
LN: Jak oceniasz doping fanów Lechii – wszystko ok., czy jest coś do poprawienia?
MB: Zawsze można coś poprawić, czasem brakowało spójności w dopingu i jedna cześć śpiewała swoje a druga, swoje ale i tak doping na Lechii zawsze w momencie, gdy kibice się zmobilizowali należał do najlepszych w Polsce - jestem ciekaw jak będzie na nowym stadionie.
LN: A jak tam samopoczucie przed rundą wiosenną? Jakie cele na najbliższą rundę?
MB: Cieszę się, że w końcu mogę normalnie trenować, bardzo mi tego brakowało, ostatnie pół roku w Gdańsku to była dla mnie istna męka psychiczna. Bieganie po plaży, a nie granie w piłkę i uczucie, że jestem nikomu tam dalej niepotrzebny powodowało u mnie już powoli depresję. Kocham piłkę tak bardzo, że w momencie, gdy nie mogłem w pełni profesjonalnie wykonywać swojego zawodu byłem nie do życia i wszystko inne nie sprawiało radości. Wisła ma zespół spokojnie na pierwsza ligę i dziwię się jak to się stało, że tym składem spadli z 1 ligi. Celem jest awans i tylko to się liczy. Trzeba ten awans wyszarpać zaangażowaniem, gdyż tak się gra w 2 lidze. Mam ambitny plan awansu, później dobrego sezonu w 1 lidze (odbudowania się) i powrotu do Ekstraklasy.
LN: Czy słowa Macieja Szczęsnego się spełnią i Mateusz Bąk będzie jeszcze wielkim bramkarzem?
MB: Wielkim jest jego syn i będzie jeszcze większym, a ja wierze że rozegram jeszcze sporo dobrych spotkań w Ekstraklasie.
LN: Co dalej z Twoją karierą?
MB: Przyjadę na PGE Arena i pomogę swojemu zespołowi w wywiezieniu 3 punktów :-)
LN: Po zakończeniu kariery piłka czy coś innego?
MB: Myślę, że trochę tu i trochę tu. Na pewno nie trenerka. Może od drugiej strony kamery, może impresario, oprócz tego mam kilka pomysłów na ciekawy biznes i pomału już planujemy z dobrym kolegą początki naszej współpracy.
Dalsza część wywiadu - wkrótce!
Wywiad przeprowadził Maciej Głombiowski - Lechia.net (LN)