W końcu! Lechia Gdańsk z premierowym zwycięstwem w Ekstraklasie. Biało-Zieloni zagrali w Zabrzu dobry mecz i zasłużenie wywieźli trzy punkty z Roosvelta. Gdańszczanie zasłużyli na wysokie noty po tym meczu. Sprawdźcie, jak ich oceniliśmy w skali 1-10.

Chcę pogratulować moim zawodnikom za to, co widziałem i za to, co widzieli kibice na stadionie i przed telewizorami. Widzieli drużynę, która dążyła do zwycięstwa. Do tego momentu byliśmy doświadczani najgorszymi dla nas rezultatami i momentami na boisku. To zwycięstwo dedykujemy kibicom, którzy od samego początku byli z namiNawet w tym ostatnim okresie nie odwrócili się od nas, dlatego to jest dla nich - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Szymon Grabowski.  

Biało-Zieloni zagrali dobry mecz, i choć nie ustrzegli się błędów, to zasłużenie wywieźli trzy oczka z Zabrza. Nie przeszkodziła nawet absencja Maksyma Chłania. W niedzielę było kilku bohaterów po stronie Lechii. 

Szymon Weirauch - 7

Bardzo solidny występ 20-letniego bramkarza. Przy straconych bramkach nie miał zbyt wielu szans, a ponadto kilka razy ratował Lechię przed stratą kolejnych goli. Zatrzymał między innymi Damiana Rasaka czy Lukę Zahovicia. Dopisał kolejne minuty do klasyfikacji młodzieżowców. Momentami mógł irytować zbyt długim rozgrywaniem od własnej bramki, za co obejrzał żółtą kartkę.

Dominik Piła - 3

Wrócił do wyjściowej jedenastce po tygodniu przerwy. Nie był zbyt pewny w defensywie, szczególnie w pierwszej połowie. Łatwo ogrywał go Ismaheel czy Erik Janża. Szczególnie ten pierwszy kilka razy zagroził bramce Lechii po ograniu Dominika. Nie był to najlepszy występ Piły.

Bujar Pllana - 3

Nie ma dobrego wejścia do polskiej Ekstraklasy. Kolejny mecz, w którym popełnił sporo błędów. Niepewny, chaotyczny. Na plus akcenty ofensywne i asysta przy trafieniu Bohdana Wjunnyka. Mimo to oceniamy go niżej niż Eliasa Olssona, bo zagrał słabiej.

Elias Olsson - 4

W 13. minucie popełnił błąd. Pogubił się w polu karnym, co wykorzystać próbował Luka Zahović. Ten zresztą trafił do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego. Kwadrans później Szwed wpisał się na listę strzelców, idealnie wykorzystując dogranie Rifeta Kapicia z rzutu rożnego. Za to podwyższamy mu ocenę. Choć wciąż popełnił sporo błędów, to był to jego najlepszy występ w tym sezonie. 

Conrado - 7

Brazylijczyk rozegrał wczoraj swój setny mecz na boiskach Ekstraklasy. I mógł w końcu się podobać. Od początku meczu mocno aktywny na lewej stronie, podłączał się pod akcje ofensywne. Mimo braku Maksyma Chłania ładnie układała się jego współpraca z zastępującym Ukraińca Tomaszem Wójtowiczem. Zanotował bardzo ładną asystę przy golu Antona Tsarenki. W defensywie także solidny. Popełnił znacznie mniej błędów niż biegający po prawej stronie Dominik Piła. 

Camilo Mena - 6

Kolejny dobry występ skrzydłowego z Kolumbii. Napędzał akcje, stwarzał zagrożenie. Aż szkoda, że nie zakończył meczu z golem, czy asystą, bo niewątpliwie na to ciężko pracował. Momentami brakowało mu może decyzyjności. 

Iwan Żelizko - 7

Wielokrotnie pisaliśmy, że czekamy na starego dobrego Iwana. I w Zabrzu ewidentnie wrócił. Prawdziwy dyrygent w środku pola. Rozprowadzał celnie piłki, grał skutecznie w przejęciach. Ponad 80% skuteczności w podaniach, a ponadto biegał praktycznie najwięcej na boisku (11 km). Dobrze wyglądała jego współpraca z Rifetem Kapiciem. Jeden z lepszych na boisku.

Rifet Kapić - 8 

Kapitalny występ Rifeta. Asysta przy golu Eliasa Olssona to tylko idealne podsumowanie tego, jak zagrał w Zabrzu. Bośniak miał dużo miejsca w środku pola, co skutecznie wykorzystywał. Świetnie widział kolegów, popisywał się wieloma dobrymi zagraniami. Doskonale bite stałe fragmenty gry. "Riki" wraca do swojej najwyższej dyspozycji, co cieszy!

Anton Tsarenko - 8

Po raz kolejny potwierdził swój wielki potencjał. W 24. minucie wykorzystał dogranie Conrado, przełożył sobie piłkę z jednej nogi na drugą i strzałem zza pola karnego pokonał Michała Szromnika. Ponadto świetny w rozegraniu. 

Tomasz Wójtowicz - 6

Zastąpił na skrzydle kontuzjowanego Maksyma Chłania i zaprezentował się nieźle. Miał udział w wielu akcjach ofensywnych, napędzał je. W pierwszej połowie mógł mieć gola, ale nie trafił w piłkę po podaniu Camilo Meny. Rozkręca się nam Tomek z tygodnia na tydzień. 

Bohdan Wjunnyk - 7

W końcu pokazał jakość na boisku, a swój najlepszy w barwach Lechii uświetnił golem. Pracował mocno cały mecz, wyglądał o wiele lepiej fizycznie niż w ostatnich tygodniach. Widać, że może dać wiele temu zespołowi. -  Większość zna moją sytuację, ostatnie miesiące były najtrudniejszym okresem w moim życiu. Pracowałem bardzo ciężko, dawałem z siebie więcej niż 200 proc. i dziś dziś Bóg dał mi i drużynie taki prezent - mówił po końcowym gwizdku.

 

Rezerwowi:

Kacper Sezonienko - 5

Spędził na boisku nieco ponad 30 minut. Niczym nie zawinił, ale też nic wielkiego nie pokazał. Nota wyjściowa.

Loup Diwan Gueho, Tomasz, Neugebauer, Miłosz Kałahur - grali za krótko, aby ocenić

Weszli w końcówce. Nie oceniamy ich. 

źródło: własne