W meczu o mistrzostwo Młodej Ekstraklasy Lechia Gdańsk zremisowała z Lechem Poznań 2:2
Mecz Młodej Ekstraklasy rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem spowodowanym oczekiwanie na przyjazd trójki sędziowskiej. Ostatecznie sędziowie do Gdańska nie dojechali, więc w trybie awaryjnym obowiązki sędziego głównego przejął obserwator mecz pan Tomasz Płoski.
Już w 5 minucie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, kiedy to bramka zdobyta przez Lecha Poznań została nieuznana, ze względu na odgwizdanie pozycji spalonej. W 16 minucie kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Jakub Kamiński i dał prowadzenie lechistom 1:0. Kilka minut później Biało-Zieloni podwyższyli prowadzenie, kiedy to błąd defensywy Lecha wykorzystał Marcin Kucharski lobując bramkarza gości. Młoda Lechia była na dobrej drodze, aby odnieść pierwsze wiosenne zwycięstwo. Na przeszkodzie stanęła jednak czerwona kartka, którą otrzymał bramkarz Michał Buchalik, za interwencję ręką poza polem karnym.
W drugiej części meczu zdecydowanie przeważali lechici, jednak osłabiona Lechia dzielnie się broniła. Aż do 73 minuty, kiedy to arbiter odgwizdał rzut karny, który skutecznie na bramkę zamienił Patryk Wolski. Lech po bramce jeszcze mocniej zaatakował i w 83 minucie doprowadził do wyrównania. Ostatnie minuty meczu to skuteczna ze strony Biało-Zielonych obrona remisowego wyniku, co dało w konsekwencji lechistom pierwszy wiosenny punkt.
- Pierwszy punkt na wiosnę można uznać za sukces. Jest natomiast duży niedosyt, gdyż mecz mieliśmy praktycznie wygrany. Pierwsza połowa była bardzo dobra, potem czerwona kartka z naszej strony, po szkolnym błędzie w ustawieniu obrońców i strata bramkarza. Drugi szkolny błąd popełniliśmy przy stracie drugiej bramki. W przerwie mieliśmy założenie, aby obronić 2:0 w dziesięciu. Realizowaliśmy to dosyć długo, aż popełniliśmy błąd w obronie.
Brak obecności sędziego też miał wpływ na przebieg całego spotkania. Było kilka decyzji kontrowersyjnych, wzbudzało to niepotrzebne emocje. Przy pierwszej bramce sędzia dał się nabrać na aktorski ruch napastnika. Cieszy jeden punkt, natomiast smucą dwa popełnione błędy w ustawieniu w obronie. Plusem jest także duże zaangażowanie zespołu od pierwszej do ostatniej minuty - ocenił spotkanie trener Młodej Lechii Radosław Gac.
LECHIA GDAŃSK ME - LECH POZNAŃ ME 2:2 (2:0)
Bramki: Kamiński 16'k, 27' - Wolski 73', Bagiński 83'
Czerwona kartka: Michał Buchalik 28'
LECHIA ME: Buchalik - Skibowski, Fojut, Rzepnikowski, Karwat (73' Kujtkowski) - Pietrowski, Żmijewski - Kacprzycki (77' Dawidowicz), Kucharski (31' Sobczak), Kamiński - Gac.
LECH ME: Wandzel - Łągiewka, Zaniewski, Cieślak, Szczupakowski - Drygas, Chromiński (46' Byszewski), Maślany, Pietras (46' Sadowski) - Kapsa (46' Bagiński), Wolski.
Źródło: własne / lechia.pl