×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 7227.

Poniżej przedstawiamy wywiad z Pawłem Pęczakiem, z którym klub nie przedłużył kończącego się 30 czerwca br. kontraktu.

Żal odchodzić z Lechii?
 
Pewnie, że żal. Spędziłem w Gdańsku cztery wspaniałe lata. Lechia na zawsze pozostanie w moim sercu, bardzo zżyłem się z tym klubem. No i ci wspaniali kibice, którym chciałem podziękować za te wszystkie lata i za słowa otuchy, kiedy okazało się, że odchodzę. Kto wie, może jeszcze kiedyś tu wrócę, może jako piłkarz, a może w jakiejś innej roli?

Pana rozstanie z klubem przebiegło w dosyć burzliwej atmosferze.

- Z trenerem Kafarskim nie było mi po drodze od samego początku. Dlatego gdyby powiedział mi prostu w oczy, że nie widzi mnie w zespole na kolejny sezon, przyjąłbym to ze zrozumieniem, podziękował za współpracę i poszedł w swoją stronę. Tymczasem on zrobił ze mnie niemal kalekę, który powinien kończyć karierę.
 
A jak jest naprawdę?

 Po kontuzji, przez którą pauzowałem wiele miesięcy, nie ma już śladu. Chcę wyraźnie podkreślić: Paweł Pęczak jest w 100 proc. zdrowy i gotowy do gry. Myślę, że spokojnie poradzę sobie na poziomie ekstraklasy, choć niewykluczone, że wyląduję np. w I lidze. Chciałbym jednak grać w zespole z ambicjami.

Rozmawiał Tomasz Osowski

Źródło: gazeta.pl