Colors: Orange Color

lechia

Już jutro Lechia Gdańsk stawi się na Bułgarskiej, aby po raz pierwszy od sezonu 84/85 pokonać Lecha Poznań. Warto dodać, że podobnie jak teraz tak i wtedy poznaniacy byli Mistrzami Polski. Trener gdańszczan wie jak powtórzyć ten sukces. - Zagramy ofensywnie, ale rozsądnie. Gospodarzom nie można pozwolić rozwinąć skrzydeł - mówi Tomasz Kafarski.

Czytaj więcej: Kafarski: "Nigdy nie patrzę na rywala przez pryzmat lokaty w tabeli"

alt

Przed nami 12. kolejka Ekstraklasy, w której Lechia zmierzy się na wyjeździe z warszawską Polonią. Spośród pięciu pozostałych do końca rundy jesiennej spotkań aż cztery Biało-Zieloni rozegrają w charakterze gości - ze wspomnianą Polonią, Lechem Poznań, Zagłębiem Lubin i chorzowskim Ruchem.  Na Traugutta w tym roku zobaczyć będzie można Lechię jeszcze tylko raz: w meczu z łódzkim Widzewem w 14. kolejce.
Biorąc pod uwagę częstotliwość popełnianych przez arbitrów błędów, przedstawiam krótką analizę dotychczasowych uchybień w poszczególnych spotkaniach Lechii, w których miały one miejsce.

Kolorem czerwonym zaznaczone zostały wszystkie ewidentne błędy arbitrów, nie wymagające żadnej dyskusji.
Kolorem niebieskim zaznaczone są sytuacje kontrowersyjne, czyli takie, w których jakkolwiek arbiter by się nie zachował, wzbudziłoby to kontrowersje. 5.kolejka: GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1:0
- 76 minuta - Drzymont fauluje Buzałę w polu karnym. Powinien być podyktowany rzut karny dla Lechii. Obejrzyj to na ekstraklasa.tv 7. kolejka: Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 5:1
- 26 minuta - Wodecki zagrywa piłkę ręką, po czym strzela bramkę. Bramka dla Górnika nie powinna zostać uznana, a Wodecki powinien zobaczyć żółtą kartkę. Obejrzyj to na ekstraklasa.tv 9. kolejka: Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 1:0
- 67 minuta - Zagranie ręką Nolla we własnym polu karnym. Powinna być czerwona kartka dla Nolla i rzut karny dla Lechii. (brak video z tego zajścia) 10. kolejka: Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 5:2 Obejrzyj skrót meczu na ekstraklasa.tv
- 24 minuta - Bunoza fauluje Bąka w polu karnym. Powinien być rzut karny dla Lechii i żółta kartka dla Bunozy.
- 46 minuta - Przy golu Sobolewskiego stojący na pozycji spalonej Bunoza przeszkadza w piąstkowaniu piłki Kapsie. Powinien być odgwizdany spalony.
- 66 minuta - Podyktowany rzut karny dla Wisły za rzekomy faul Kapsy na Kirmie. Jest to największa kontrowersja tego meczu, gdyż nie wiadomo do końca kto dotknął piłkę jako pierwszy.
- 90 minuta - Wychodzący na czystą pozycję Buval faulowany w polu karnym przez Małeckiego. Powinien być karny dla Lechii i co najmniej żółta kartka dla Małeckiego. Nie byłoby błędem pokazanie czerwonej kartki, gdyż Buval wychodził sam na sam z bramkarzem. 11. kolejka: Lechia Gdańsk - Korona Kielce 0:1 Obejrzyj skrót meczu na ekstraklasa.tv
- Jovanović fauluje Traore w polu karnym. Powinien zostać odgwizdany rzut karny dla Lechii. Zaznaczam jako kontrowersję, bo sędzia mógł nie wiedzieć że Jovanović nie dotknął piłki - z jego pozycji wyglądało to jakby to zrobił. Sytuację wyjaśniła dopiero powtórka video tego zajścia.
- Korzym zdobywa bramkę z podania Macieja Tataja, który z kolei otrzymuje piłkę będąc na pozycji spalonej. Sędzia powinien zasygnalizować offside jeszcze zanim futbolówka dotarła do Korzyma. Ta bramka powinna w ogóle nie paść.

Biorąc pod uwagę, że w 5 z 11 rozegranych meczów sędziowie pomylili się na niekorzyść Biało-Zielonych, a wypaczeniu uległ wynik aż w trzech spotkaniach (GKS, Wisła i Korona) daje to na zbliżające się mecze prawie 50% prawdopodobieństwo, że arbiter pomyli się na naszą niekorzyść oraz prawie 30% na to, że wskutek jego błędnych decyzji wynik meczu zostanie wypaczony.
Nie trzeba być wybitnym analitykiem, aby zauważyć że od 5 do 9 kolejki arbitrzy popełniali błędy regularnie w co drugiej, nieparzystej, kolejce Ekstraklasy. Prawdziwy koszmar zaczął się od spotkania z Wisłą, w którym to ewidentnie Pan Szymon Marciniak, jak i póżniej w spotkaniu z Koroną Pan Robert Małek - cytując kibiców na Forum Lechia.net - "ograbili z punktów" Biało-Zielonych. Zapewne niejedna już osoba będąca miłośnikiem Lechii zastanawiała się kto gra przeciw naszej drużynie? Czy są to zawodnicy przeciwnego teamu, czy też sędziowie? Czy gramy przeciw 11 czy 14? I wreszcie: czy to na pewno tylko zwykłe pomyłki, czy coś więcej? Odpowiedzi na powyższe pytania nie umiem udzielić. Jakby jednak nie było Gdańszczanie mimo tego byli w stanie osiągnąć serię 4 zwycięstw. Tylko fakt, że grają ładną, techniczną piłkę, że są zdeterminowani i zorientowani na sukces, a do tego mają trenera - pasjonata ze swoją wizją gry, napawa optymizmem że pomimo wszelkich okoliczności nam nie sprzyjających będziemy w stanie wyszarpnąć swoje 3 punkty w kolejnych meczach i zakończyć rundę jesienną na wysokiej pozycji w tabeli.

Źródło: własne / ekstraklasa.tv

Śp. Jakub Smug

W maju bieżącego roku na koronie stadionu przy Traugutta wmurowana została gwiazda z jego nazwiskiem. Był najstarszym byłym zawodnikiem gdańskiej Lechii. Jakub Smug niemalże od początku istnienia klubu aż do końca swego życia należał do Biało-Zielonej braci. Zmarł 2 Listopada 2010 roku. Pełni smutku pragniemy przyłączyć sie do kondolencji dla rodziny i przyjaciół człowieka, który w 1948 roku razem z kolegami z zespołu wywalczył pierwszy historyczny awans Lechii do Ekstraklasy.

Czytaj więcej: Odszedł najstarszy były zawodnik Lechii