Kibice Lechii z Żabianki w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Kibiców Lechii Gdańsk "Lwy Północy" prowadzą zapisy na szale tkane dla kibiców z dzielnicy "ŻABIANKA".
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej podsumowującej dotychczasowe spotkania biało-zielonych poinformowano, że w zimie dojdzie do sporych zmian personalnych.
Napiszemy tylko tyle, że najbardziej nieskuteczny zespół przed zimą przegrał 0:1. Na razie nie mamy siły napisać czegokolwiek, bo się po prostu nie chcemy denerwować.
W październiku bieżącego roku na łamach Lechia.net zamieściliśmy apel o przekazanie krwi na rzecz Pana Pawła Kwiatkowskiego - ojca jednego z naszych Biało-Zielonych Braci. Dziś już wiemy że Pan Paweł oraz Jego rodzina spędzą najbliższe święta w bardzo dobrych nastrojach.
Jak możemy przeczytać w serwisie Radio Gdańsk - Władze Gdańska są rozczarowane tym jak Lechia Operator zarządza PGE Areną. Loże vip stoją puste, wynajęto tylko 100 z 1300 miejsc biznesowych.
Trenerzy obu zespołów - Rafał Ulatowski (Lechia) i Jacek Zieliński (Polonia) ogłosili składy na dzisiejsze spotkanie. W ekipie Biało-Zielonych w porównaniu z poniedziałkowym meczem z Ruchem zaszły dwie zmiany. Miejsce Deleu i Tomasza Dawidowskiego zajmą od początku zawodów Levon Airapetian i Josip Tadić. Początek spotkania o godzinie 20.30.
Po zwycięstwie nad Ruchem Chorzów - zespołem z czuba tabeli, czeka nas w piatkowy wieczór walka z Czarnymi Koszulami, które nie złożyły jeszcze broni w walce o podium. Zapowiada się zatem wielka walka, mega kibicowanie i olbrzymie emocje.
Już 2 grudnia w serwisie www.fundacjaekstraklasy.allegro.pl rozpoczną się aukcje charytatywne, podczas których można będzie wylicytować oficjalne piłki Ekstraklasy z podpisami ligowych bohaterów oraz pamiątkowe koszulki.
W niedzielę zakończyła się jesienna edycja turnieju Złote Lwy Gdańskie. Puchar Grupy Lotos, o który walczyło 14 zespołów powędrował do reprezentacji Kadry Pomorza. W finale ta drużyna pokonała I zespół Lechii Gdańsk r. 2000 2:0.
Przy okazji rywalizacji z Ruchem Chorzów, zawsze z uśmiechem na twarzy wspominamy pamiętny mecz barażowy z sezonu 86/87, gdy bramarz gości Janusz Jojko strzelił sobie samobója.