W drugim z rzędu meczu na PGE Arenie Gdańsk Jakub Wilk trafił do siatki rywali. Najpierw jego strzał głową w meczu ze Śląskiem dało Lechii remis. W czwartek zaś popularny „Wilczek” po ładnym uderzeniu z rzutu wolnego zapewnił Biało-Zielonych wygraną.
Po strzelonej bramce piłkarze Lechii podbiegli w kierunku ławki rezerwowych i wykonali „kołyskę”. – Była dedykowana dla Wani Lukjanovsa, któremu urodziła się córeczka – tłumaczył po meczu zdobywca zwycięskiego dla Lechii gola.
Jakub Wilk miał jednak po meczu do siebie małe wyrzuty sumienia. – Poprzednio strzeliłem bramkę Śląskowi, ale chyba byłem w amoku i nawet swojemu niedawno narodzonemu synowi nie zrobiłem „kołyski”. Teraz chciałbym to naprawić. Dlatego bramkę strzeloną Legii dedykuję mojemu synkowi, bo na pewno zasłużył na to – nie krył radości pomocnik Biało-Zielonych.
Źródło: lechia.pl / własne