W niedzielę Lechia Gdańsk wygrała z Górnikiem Łęczna 1:0, a po meczu z Dziennikiem Bałtyckim wywiadu udzielił Tomasz Neugebauer. - Zostało nam sześć meczów i każdy z nich będziemy chcieli wygrać. Przygotowujemy się z meczu na mecz. - powiedział pomocnik Biało-Zielonych.
Na przerwę obie drużyny udały się do szatni przy bezbramkowym remisie, a Tomasz Neugebauer powrócił na swoją pozycję, a Rifet Kapic był ustawiony nieco niżej. Nie wyglądało to zbyt dobrze, więc trener Szymon Grabowski na drugą odsłonę gry dokonał zmiany w ustawieniu - To prawda. Zresztą ja sam nie jestem zadowolony z siebie, jeśli chodzi o tę część spotkania. Przeanalizuję to sobie na spokojnie, choć dużo czasu nie ma, bo nie wiem, dlaczego tak było. Postaram się jednak, żeby w meczu z Polonią wyglądało to dobrze. W drugiej połowie spotkania z Górnikiem lepiej to wyglądało. Przynajmniej w grze z piłką. Bo w pierwszej połowie uważam, że dużo dałem od siebie w kwestii biegania, ale z piłką były problemy. Po przerwie udało się to połączyć. - ocenił, po czym dodał - Myślę, że tak. Już koło 20-25 minuty przeszła mi myśl, że to może być mecz do jednej bramki, bo my gramy dobrze w defensywie i Łęczna również.
W 84. minucie zwycięską bramkę dla Biało-Zielonych zdobył Rifet Kapic i było to przepiękne trafienie - Trzeba to oddać "Rikiemu", że strzelił przepiękną bramkę. Wziął to na siebie w decydującym momencie meczu i bardzo się z tego cieszymy.
Wspomniał także o kibicach, którzy wybrali się w daleką podróż do Łęcznej i jednocześnie podziękował - Bardzo dziękujemy kibicom, że przyjechali. Dla nas to było ogromne wsparcie i chyba byli głośniejsi niż kibice Górnika.
Lechia Gdańsk jest pierwszą drużyną, która wygrała w Łęcznej w tym sezonie. - Naprawdę jesteśmy pierwsi? Wisła tutaj nie wygrała? Nawet nie wiedziałem. To tym bardziej się z tego cieszymy, że przełamaliśmy serię Górnika. Przed nami mecz z Polonią Warszawa i my będziemy kontynuować naszą passę, grając w domu. - odparł zaskoczony Neugebauer.
Mecz z Polonią Warszawa za cztery dni, a jak się czują zawodnicy przed spotkaniem? - Jesteśmy na pewno trochę poobijani, ale i zmęczeni, bo się nabiegaliśmy. Z pewnością się zregenerujemy i w środę damy z siebie znowu ponad sto procent. Oczywiście, że poradzimy sobie z trzema meczami w ciągu tygodnia. Każdy z nas chce grać na wysokim poziomie.
Czy według Tomasza Neugebauera Lechia ma już autostradę do Ekstraklasy? - Nie chciałbym tego powiedzieć, bo wiadomo, jak to bywa w piłce nożnej. Nigdy nic nie jest wiadome i wszystko może się wydarzyć. Zostało nam sześć meczów i każdy z nich będziemy chcieli wygrać. Przygotowujemy się z meczu na mecz. A co będzie dalej? Zobaczymy. Nie możemy patrzeć na inne wyniki, tylko liczyć wyłącznie na siebie. Musimy chcieć wygrać każdy mecz, bo tylko tak możemy zrobić awans. Nie na tym to polega, że wygramy trzy spotkania, a potem kolejne możemy sobie odpuścić. - zakończył.
źródło: Dziennik Bałtycki