Sporo dziać się będzie w Lechii podczas przerwy na towarzyskie mecze reprezentacji Polski. Piłkarze już przeszli testy wydolnościowe, a w czwartek rozegrają zamknięty dla publiczności mecz sparingowy z Żalgirisem Wilno.
Ponad dwutygodniową przerwę w rozgrywkach ekstraklasy (Lechia kolejny mecz ekstraklasy - na wyjeździe z Cracovią - rozegra 23 listopada) trener von Heesen chce wykorzystać jak najlepiej. Dlatego we wtorek piłkarze przeszli kolejne badania wydolnościowe, które dadzą sztabowi szkoleniowego jeszcze pełniejszy obraz aktualnego stanu fizycznego poszczególnych piłkarzy i posłużą przygotowaniu planów treningowych na najbliższe tygodnie.
W przerwie na mecze reprezentacji trener von Heesen ma zastanowić się nad przyszłością niektórych piłkarzy Lechii, gdyż zimą ma dojść do uszczuplenia kadry pierwszego zespołu. Posada Niemca jest absolutnie bezpieczna, za słabe wyniki zespołu, jak przekonuje prezes klubu Adam Mandziara, tym razem mają odpowiadać przede wszystkim zawodnicy. Jeśli chodzi o zimowe okno transferowe, ma być podobne jak w analogicznym okresie przed rokiem. Czyli klub chce postawić na jakość, a nie na ilość. Rewolucji takiej jak latem z pewnością nie będzie.
W czwartek zespół Lechii rozegra również mecz sparingowy z litewskim Żalgirisem Wilno. Na prośbę trenera von Heesena będzie on miał charakter zamknięty, więc nie będą go mogli zobaczyć kibice. Spotkanie odbędzie się na Stadionie Energa Gdańsk i rozpocznie się o godz. 13.
Żalgiris w poniedziałek zapewnił sobie zwycięstwo w rozgrywkach ekstraklasy (tamtejsza liga gra systemem wiosna-jesień), Lechia zmierzy się więc ze świeżo upieczonym mistrzem Litwy.
Źródło: trojmiasto.sport.pl/własne