Lechia Gdańsk rozpoczęła przygotowania do sezonu 2024/25. - Mam nadzieję, że ten najbliższy rok będzie równie owocny, emocjonujący, co poprzedni i ze zniecierpliwieniem wyczekuję tego pierwszego meczu w Ekstraklasie, bo czekaliśmy na to bardzo długo - mówił na briefingu prasowym trener Szymon Grabowski.

Po trzech tygodniach przerwy Biało-Zieloni stawili się na pierwszych zajęciach. - Dzisiaj się na badaniach pojawiło 22 zawodników. Jutro dojdzie do nas młody Borkowski. W zajęciach nie wziął udziału Brylowski i Luis Fernandez, którzy też będą w niedługim czasie już trenować z drużyną - przyznał Grabowski i dodał: - Maks normalnie był w trening i udał się na zasłużony urlop. Dostał troszeczkę czasu dla siebie, ale tak jak ja i wy znamy Maksa, on nie potrzebuje przerwy, już się rwie do gry, także też na niego musimy uważać. Na tę chwilę najbliższe dni będzie mógł spędzić na urlopie. Sytuacja z Conrado jest na tyle stabilna, że trenuje, zaczął normalnie testy. Conrado i Bogdan Viunnyk są normalnie w treningu.

Kiedy w Gdańsku kibice mogą spodziewać się nowych zawodników? - Myślę, że przedłużenie umowy z Rifetem Kapiciem to bardzo fajna informacja, która będzie takim przedwstępem tego, co nas czeka. Jak już Wam wspominałem, to, co właściciele mi przedstawiali- cierpliwość. Myślę, że jest takim naszym fajnym słowem, które sprawdziło nam się w tamtym roku. Więc teraz też bądźmy wszyscy cierpliwi, a myślę, że efekty będą zadowalające. Jeżeli włączymy trzy nazwiska, czyli Viunnyk, Conrado i Fernandez jako transfery, a też myślę, że możemy tak o tym mówić, myślę, że liczba może być około siedmiu, ośmiu - ocenił trener i dodał: - Każde okno niesie za sobą transfery do klubu, jak i z klubu i u nas nie będzie inaczej w tym okienku. Myślę, że o pewnych ruchach z klubu będziemy mogli poinformować w najbliższych dniach.

Jak na ten moment wygląda sytuacja zdrowotna Luisa Fernandeza? - Spekulacje odnośnie powrotu musimy chyba zostawić, bo można powiedzieć, że od dłuższego czasu zastanawialiśmy się wspólnie w sztabie, czy nawet w rozmowach z Luisem, kiedy mogła być ta wyczekiwana data powrotu jego do pełnej sprawności. Mam nadzieję, że to, co słyszę potwierdzi się, bo są bardzo dobre wiadomości - skomentował.

- Mam nadzieję, że ten najbliższy rok będzie równie owocny, emocjonujący, co poprzedni i ze zniecierpliwieniem wyczekuję tego pierwszego meczu w Ekstraklasie, bo czekaliśmy na to bardzo długo. Na tę chwilę nie zakładamy sobie żadnego celu, z racji tego, że nie wiemy, jak finalnie będzie wyglądała nasza kadra. Ale znając właściciela, sztab i tych zawodników, jesteśmy głodni sukcesów, wygrywania i na pewno nie będziemy chcieli poprzestać na tych dobrych wynikach czy dobrym reprezentowaniu Lechii tylko w roku ubiegłym - zakończył szkoleniowiec.

źródło: własne