Jak poinformował Przegląd Sportowy trener Stanislav Levy będzie miał większy wybór w ataku w meczu z Lechią. Do treningów wracają bowiem kontuzjowani do tej pory - Cristian Diaz i Johan Voskamp.
Wczoraj drużyna miała tylko lekki rozruch, a dzisiaj piłkarze dostali jeden dzień wolnego. Od środy ma już ćwiczyć Cristian Diaz, który przez ostatnie trzy tygodnie zmagał się z kontuzją przywodziciela. Przechodził przez ten czas rehabilitację we wrocławskiej klinice doktora Czamary. – Chyba jestem gotowy do treningów. Chciałbym już grać, ale przyznaję, że coś w tej nodze nadal czuję – mówi Diaz.
Prawdopodobnie trenerzy nie zabiorą go na piątkowy mecz towarzyski z obchodzącą jubileusz 40-lecia czwartoligową Nysą Zgorzelec , ani na sobotni sparing z Ruchem Chorzów w Brzegu (o ile do niego faktycznie dojdzie). Chcą mieć pewność że "Dino" wykuruje się na wyjazdowe spotkanie z Lechią. Powrót Argentyńczyka i tak się przeciągnął. Diaz już raz wznawiał treningi, bo badanie USG wykazało, że z mięśniem jest wszystko w porządku. Ćwiczenia szybko musiano przerwać, bo ból znowu dawał o sobie znać.
Do zajęć w tym tygodniu wróci też Johan Voskamp. Tydzień temu Holender przeziębił się podczas wyjazdu na mecz do Zabrza (1:4 z Górnikiem). Zamiast trenować, leczył się, dlatego Levy w niedzielę nie chciał go mieć nawet na ławce rezerwowych podczas spotkania z Polonią Warszawa (2:1). Jedynym napastnikiem w kadrze meczowej był Łukasz Gikiewicz.
Źródło: sports.pl