Rifet Kapić w ubiegły piątek trafił pierwszy raz do siatki rywali w tym sezonie i był to jego premierowy gol w PKO Ekstraklasie. Mimo tego, że gol wpadł w 59. minucie spotkania, zawodnicy Marka Papszuna zdołali dosłownie w ostatnich minutach starcia dołożyć dwie bramki.

Bośniacki pomocnik oddał fenomenalny strzał, nie dając praktycznie żadnych szans bramkarzowi Rakowa. Nasz kapitan nie ukrywał wzruszenia po pięknej bramce, widać było, ile takie trafienie dla niego znaczyło.

Lechia przez większość meczu wyglądała na tle rywali przyzwoicie, po bramce Kapicia w drugiej połowie, Biało-Zieloni dalej atakowali na bramkę zespołu przyjezdnego. Ostatecznie szkoda, że takim rezultatem się to spotkanie zakończyło, ponieważ Lechiści pokazywali, to czego nie było za bardzo widać w poprzednich spotkaniach, czyli chęci walki o piłkę i każdy metr murawy. Jest to niestety kolejna przegrana naszej drużyny, ale mimo to jak pokazali się nasi zawodnicy z mistrzem polski z sezonu 2022/23 napawa lekkim optymizmem przed kolejnymi meczami. Na trybunach była znakomita atmosfera, a kibice Rakowa byli wraz z gdańszczanami w sektorze kibicowskim. Lechia Gdańsk wróci do gry w Ekstraklasie pierwszego września, rywalem Biało-Zielonych będzie Górnik Zabrze, który w tym momencie na swoim koncie ma osiem oczek oraz zajmuję dziesiątą lokatę w tabeli. Mecz odbędzie się na wyjeździe.

 

źródło: własne