lechia

Brazylijczyk Ricardinho walczy o pozostanie w zespole Lechii. Zarówno podczas piątkowego sparingu przeciwko Zniczowi Pruszków, jak i w sobotnim meczu z Chrobrym Głogów pokazał się na tyle korzystnie, że zachowuje szanse na pozostanie w gdańskiej drużynie.

W meczach kontrolnych ze Zniczem Pruszków i Chrobrym Głogów trener Bogusław Kaczmarek dał Brazylijczykowi szansę wykazania się. W każdym ze spotkań dostał 45 minut gry. Jego postawa na boisku, pomimo małego zrozumienia z pozostałymi zawodnikami Lechii i braku zgrania z nimi, jest na tyle obiecująca, że Ricardinho wciąż zachowuje szanse na podpisanie kontraktu z naszym klubem.
W piątkowym sparingu ze Zniczem Brazylijczyk zaliczył asystę przy bramce, ale i pokazał kilka ciekawych zagrań. Dzień później w meczu z Chrobrym także pojawił się na boisku po przerwie. Grał wymiennie z Łukaszem Kacprzyckim na obu bokach pomocy. Brał udział w akcji, po której Lechia wywalczyła rzut karny.
– Próbkę umiejętności „Rysiu” nam pokazał. Może być wartościowym zawodnikiem, ale musi nadrobić zaległości treningowe. W tym kontekście szkoda więc, że nie dotarł do Gdańska planowo, czyli pod koniec czerwca, bo miałby szansę przepracować z nami pierwszy cykl przygotowań do sezonu. On jednak chce tu zostać, ma szansę się u nas załapać, dlatego wrócił z nami z obozu do Gdańska – potwierdza szkoleniowiec Lechii.
Brazylijczyk będzie musiał przejść ponownie badania medyczne. Wprawdzie już przed miesiącem jego stan zdrowia badali specjaliści z poznańskiej kliniki Rehasport, z którą nasz klub współpracuje. – W mediach pojawiły się informacje o tym, że Ricardinho nie nadaje się do gry i z powodu kontuzji czeka go półroczna przerwa. Podczas trzech dni pobytu z nami nie zauważyliśmy u niego jednak nic niepokojącego. Niemniej raz jeszcze będzie szczegółowo przebadany, by wykluczyć jakiekolwiek ryzyko związane z tym transferem – dodaje trener Kaczmarek.

Źródło: lechia.pl