Już w najbliższą sobotę, 19 marca 2011 roku, Lechia Gdańsk zmierzy się na wyjeździe z wrocławskim Śląskiem. Piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska nie przegrali od 11stu spotkań i możemy być pewni, że Lechia spróbuje przerwać tą passę.
Już po raz 32. stanął na przeciw siebie zespoły z Wrocławia i Gdańska w potyczce ligowej. Dotychczas Lechia wygrała 7 spotkań, 13 razy górą był Śląsk, a 11 razy mecz nie wyłonił zwycięzcy. Bilans bramkowy również przemawia za kopaczami z Dolnego Śląska - 29:48.
Śląsk nie przegrał od momentu kiedy zespół objął Orest Lenczyk, a było ku temu już 11 okazji. Dwunasta nadarzy się już w najbliższym meczu i miejmy nadzieję, że Lechia postara się przekonać wszystkich do powiedzenia "do dwunastu razy sztuka". Trener gospodarzy najbliższego pojedynku wypowiada się z szacunkiem do rywala, jednak mówi otwarcie, że jeśli ktoś może zagrozić Lechii to właśnie jego zespół - W sobotę przychodzi nam grać z drużyną, która w tych rozgrywkach nie zawodzi. Dokonano tam transferów, dzięki którym drużyna zyskała na jakości. Lechia to zespół, która chce trzymać dwie sroki za ogon, bo Puchar Polski jest dla gdańszczan nadal sprawą otwartą, a tabela tak się układa, że zajęcie przez nich miejsca dające przepustkę do Europy jest także możliwe. Jeżeli ktoś tej drużynie może zaszkodzić, to najbliższy tego jest właśnie Śląsk Wrocław. - mówi Lenczyk.
Lechia natomiast jeśli chce liczyć się w walce o europejskie puchary musi ten mecz wygrać. Biorąc pod uwagę ciężkie mecze zarówno Legii jak i Jagiellonii otwiera się przed Biało - Zielonymi szansa wskoczenia za plecy krakowskiej Wisły. Możliwe jest to jednak tylko w przypadku zwycięstwa. W przypadku porażki trzeba pamiętać, że za plecami czają się Korona i Górnik.
Na boisku na pewno będzie toczyła się zażarta walka o 3 punkty, jednak zgoła odmienna atmosfera będzie panowała na trybunach stadionu przy ulicy Oporowskiej. Tak wyglądało to rok temu:
Poniżej przewidywany skład:
Źródło: własne / slaskwroclaw.pl