lechia

Już niedługo skończy się prohibicja na polskich stadionach. Wszystko to oczywiście na Euro 2012. Eksperci liczą jednak, że po mistrzostwach piwo nadal będzie na stadionach sprzedawane.

- Na stadionach jest coraz bezpieczniej, rozważamy więc zniesienie prohibicji - mówił minister sportu Adam Giersz w sobotę w Poznaniu, zwiedzając niemal ukończony obiekt Lecha. Na razie na obiektach piłkarskich zgodnie z bardzo restrykcyjną ustawą o imprezach masowych obowiązuje całkowity zakaz wnoszenia i sprzedawania jakiegokolwiek alkoholu. Taki stan prawny nie odpowiada nikomu. Szczególnie w kontekście Euro 2012.

Nikt nam nie każe
- Państwo polskie podpisało szereg zobowiązań dotyczących przygotowań do mistrzostw, nie ma tam jednak ani słowa o alkoholu - mówi Juliusz Głuski z Euro 2012 Polska, spółki córki UEFA. - Oczywiście umożliwienie sprzedaży piwa na stadionach będzie korzystne dla Euro 2012, choćby ze względu na kwestie umów sponsorskich - dodaje. Dlatego ministerstwo sportu chce wnioskować do MSWiA o zmianę zapisów zakazujących handlu alkoholem na stadionach. Najprawdopodobniej przyjmiemy model brytyjski, gdzie piwo można pić w barze na stadionie, ale zakazane jest wnoszenie go na same trybuny.

Jednym z głównych sponsorów Euro 2012 jest Carlsberg, który już od 20 lat płaci gigantyczne pieniądze by móc korzystać z prawa do nazywania się oficjalnym sponsorem. Co to jednak za sponsor, który swoich produktów nie mógłby sprzedawać w trakcie mistrzostw?

Dać zarobić stadionom
Eksperci liczą, że nowe prawo pozostanie także po 2012 roku. Mieliśmy kurniki, na które przychodziło po 1800 osób, a będziemy mieć nowoczesne areny piłkarskie z kilkudziesięciotysięczną widownią Jacek Bochenek, Deloitte Polska Mieliśmy kurniki na które przychodziło po 1800 osób, a będziemy mieć nowoczesne areny piłkarskie z kilkudziesięciotysięczną widownią. Czemu zabraniać pić tam choćby niskoprocentowych alkoholi? - pyta Jacek Bochenek z firmy doradczej Deloitte Polska.

Jego zdaniem nie ma innego wyjścia jak zmiana prawa. Po pierwsze, bo UEFA i tak by sobie poradziła, stawiając obok stadionów namioty dla VIP-ów z barkami wypełnionymi wszystkimi alkoholami świata. Po drugie, by nie dokładać do nowo wybudowanych stadionów. - Nie mamy innego wyjścia. Wchodzimy w model biznesowy sportu ze stadionami. Państwo powinno umożliwić zarabianie na nich. To w końcu my jako podatnicy wydaliśmy na ich budowę kilka miliardów złotych. Jeśli zakaz sprzedaży będzie obowiązywał, to najprawdopodobniej trzeba będzie do tych aren jeszcze dokładać - mówi Jacek Bochenek.

Co ciekawe najbardziej sceptycznie do liberalizacji prawa podchodzi sama branża piwna. - Nie chcemy, by przy okazji następnej awantury na stadionie ktoś powiedział: "To wszystko wina alkoholu" - mówi Paweł Kwiatkowski z Kompanii Piwowarskiej. - Poza tym jeśli to ma być kość niezgody, to my wolimy nie stawać po żadnej stronie barykady w tej światopoglądowej wojnie - dodaje. Sebastian Ogórek, Wirtualna Polska

O AUTORZE
DarioB
Author: DarioB
Badacz Historii Lechii
Z portalem Lechia.net związany od 2003 roku. Wcześniej głównie foto, obecnie archiwa oraz badanie historii Lechii Gdańsk.
Ostatnio napisane przez autora