Lechia Gdańsk odniosła drugie zwycięstwo z rzędu. Podopieczni Szymona Grabowskiego pokonali zespół Radomiaka Radom wynikiem 1:0. Bramkę dla Biało – Zielonych zdobył Camilo Mena.
Od samego początku spotkania Lechia mocno nacierała na zespół Radomiaka. Już w 1. minucie po błędzie defensora gości, Bohdan Wjunnyk uderzył zza pola karnego, lecz piłka poleciała wprost w ręce bramkarza. Biało - Zieloni od samego początku utrzymywali się przy piłce atakując z dużą częstotliwością bramkę gości. W 12 minucie po ładnej kombinacyjnej akcji bramkę z bliskiej odległości zdobył Maksym Chłań. Niestety skrzydłowy był na wyraźnym spalonym. W 15. minucie pierwszy strzał na bramkę oddali goście. Jednak uderzenie Henrique okazało się być mocno niecelne. Następnie mecz wyrównał się i oba zespoły skupiły się na walce w środku pola. W 25. minucie groźnie z ostrego konta uderzył Mena, ale bramkarz wybił piłkę na rzut rożny. Minutę później po dośrodkowaniu z lewej strony Conrado w sam środek bramki uderzył głową Bujar Pllana. W 32. minucie ekwilibrystycznym strzałem popisał się Chłań. Uderzenie okazało się być nieznaczcznie niecelne. Cztery minuty później doskonałej sytuacji nie wykorzystał Conrado. Lewy obrońca znalazł się w polu karnym i uderzył w krótki róg bramki, lecz po raz kolejny dobrze interweniował Kikolski. W następnej fazie meczu przy piłce coraz częściej zaczęli utrzymywać się goście. W 39. minucie doskonałym dryblingiem popisał się Rafał Wolski. Po minięciu trójki defensorów, zawodnik znalazł się w sytuacji sam na sam z Szymonem Weirauchem. Górą okazał się być golkiper Lechii. W doliczonym czasie gry do bardzo dobrej sytuacji doszedł niewidoczny w pierwszej połowie Rocha. Po dośrodkowaniu Wolskiego portugalski snajper oddał strzał głową, który w fenomenalnym stylu obronił Weirauch.
Początek drugiej połowy to nieznaczna przewaga gospodarzy. W 50. minucie po dobrym uderzeniu Maksyma Chłania interweniował Kikolski. W 56. minucie do 100% sytuacji doszli piłkarze Radomiaka, jednak po raz kolejny doskonale interweniował Weirauch. Lecz Lechia Gdańsk wyszła z kontrą, po której piłkę umieścił w bramcę Chłań. Jednakże chwilę wcześniej sędzia gwizdnął jedenastkę dla Biało – Zielonych po faulu na Menie i nie uznał bramki. Na szczęście po niemałym zamieszaniu związanym z analizą VAR, rzut karny w 58. minucie wykorzystał Camilo Mena. W 65. minucie swojej szansy na powiększenie prowadzenia nie wykorzystali gospodarze. Carenko po przebiegnięciu z piłką kilkunastu metrów zdecydował się na podanie w pole karne. Niestety Wjunnyk oddał zbyt lekki strzał, aby mógł pokonać bramkarza. W 70. minucie w sytuacji 2 na 1 w ofensywie znaleźli się zawodnicy Lechii. Niestety fatalnym podaniem popisał się Sezonienko, który zagrał prosto w obrońcę Radomiaka. W 77. minucie doskonałą szansę zmarnowali goście. Peglow podał do Wolskiego, który koszmarnie przestrzelił nie trafiając nawet w bramkę. Kolejne minuty to ataki z obu stron. Radomiak próbował odrabiać straty, zaś Lechia bezskutecznie atakowała rywali z kontry. Biało - Zielonych należy pochwalić za dużą waleczność w defensywie i pogratulować kolejnego wygranego meczu.
Lechia Gdańsk – Radomiak Radom 1:0 (0:0)
Lechia Gdańsk: 1. Szymon Weirauch - 11. Dominik Piła, 44. Bujar Pllana, 3. Elias Olsson, 20. Conrado - 5. Iwan Żelizko, 8. Rifet Kapić (C), 17. Anton Tsarenko (82' 99. Tomasz Neugebauer), 30. Maksym Chłań (90' 94. Loup-Diwan Gueho) - 7. Camilo Mena - 9. Bohdan Wjunnyk (68' 79. Kacper Sezonienko)
Radomiak: 1. Maciej Kikolski – 13. Jan Grzesik, 16. Mateusz Cichocki, 29. Raphael Rossi Branco ©, 23. Paulo Henrique Rodrigues Cabral (67' Leandro) – 77. Christos Donis, 28. Michał Kaput (89' 6. Bruno Jordao), 24. Zie Ouattara, 27. Rafał Wolski (78' 19.Sarmiento), 7. Joao Peglow – 17. Leonardo Rocha
źródło: własne