lechia

- Gdy założyłem koszulkę przeglądałem się w lustrze ze trzy razy. Jeszcze nie do końca mogłem uwierzyć, że jestem w reprezentacji - wyznał Hubert Wołąkiewicz, po raz pierwszy powołany do kadry. We wtorek razem z drużyną odlatuje na mecze z USA i Ekwadorem.

25-letni obrońca Lechii Gdańsk w sobotę w Warszawie strzelił gola Legii przyczyniając się walnie do wysokiego zwycięstwa 3:0 na stadionie przy Łazienkowskiej. Powołanie lewego obrońcy to jakby zachęta tudzież nagroda dla całej Lechii za doskonałą postawę w lidze. Gdańszczanie wygrali w niej trzy ostatnie spotkania, strzelili w nich dziewięć bramek tracąc jedną i są już na trzeciej pozycji w tabeli. - To zwycięstwo i bramka na stadionie Legii to dodatkowy bodziec, żeby w reprezentacji pokazać się z jeszcze lepszej strony. Mam nadzieję, że moje powołanie do kadry to nie będzie epizod. Drużyna ma problemy w defensywie, dlatego trener ciągle powołuje nowych zawodników. W stresie byłem zaraz po przyjeździe w niedzielę. Teraz już jestem spokojny i skupiam się na tym, aby jak najlepiej dopasować się do reprezentacyjnej drużyny - mówił lewy obrońca. Na tej pozycji Franciszek Smuda ma największy kłopot, dlatego otwiera się dodatkowa szansa dla skromnego piłkarza.
Źródło: sport.onet.pl