lechia

Lechia Gdańsk została rozgromiona w Warszawie przez Legię 4:0 (1:0). Piłkarze z Gdańska w tym meczu nie pokazali absolutnie nic, nie było walki, wiary w sukces no i przede wszystkim nie było chęci wygrania. O ile przed meczem o posadę drżał Maciej Skorża o tyle teraz o swoją powinien zacząć się martwić Tomasz Kafarski.

Początek meczu to głównie ostra gra w środku pola. Pierwszą groźną sytuację stworzyła Legia, ale do bramki nie trafił Hubnik. Pierwszy groźny strzał Lechia oddała dopiero w 19. minucie. Zupełnie niepilnowany na 17. metrze znalazł się Traore. Niestety jego strzał minął nieznacznie bramkę strzeżoną przez Skabę.

W 20. minucie Lechia dostała kolejne ostrzeżenie. Rajd prawą stroną w wykonaniu Radovicia, wrzuta w pole karne, Rybus zgrywa wzdłuż bramki, ale okazji nie wykorzystuje Hubnik.

Jak mówi przysłowie "do 3 razy sztuka". 24. minuta Radović strzela z narożnika pola karnego, piłka po drodze obija się od Pietrowskiego co całkowicie myli Kapsę, który w tej sytuacji jest bezradny. Legia prowadzi 1:0.

Wydawało się, że Lechia po tej bramce się otworzy i zacznie odważniej atakować, ale nic z tych rzeczy. Piłkarze z Gdańska wciąż próbowali jedynie przeszkadzać legionistom.

W 43. Radović dostał fantastyczne podanie od Hubnika i wbiegł w pole karne nie atakowany przez nikogo. Na szczęście jego podanie wzdłuż linii końcowej pewnie złapał Kapsa.

Do przerwy przegrywamy 0:1 i jeśli Tomasz Kafarski nie zmotywuje swoich zawodników to do Bydgoszczy 3. maja pojadą piłkarze ze stolicy.

Początek drugiej połowy przyniósł jedną zmianę. Słabego dzisiaj Andruskieviciusa zmienił Levon Airapetian. Na nic się to jednak zdało bo w 51. minucie Legia powinna prowadzić 2:0, ale w piłkę w polu karnym nie trafił jeden z napastników gospodarzy.

W 62. minucie przy linii bocznej boiska czeka na zmianę Tomasz Dawidowski. Jednak sędzie daje najpierw rozegrać rzut wolny dla legionistów. Wrzutka w pole karne, strzał głową Vrodljaka i mamy 2:0. Wynik dwumeczu w tym momencie brzmiał 3:0.

W końcu w 64. minucie wchodzi Dawidowski za Bajicia. Kafarski postawił wszystko na jedną kartę. Z tym, że gracze z Gdańska strzelili ostatnio 3 bramki w jednym meczu w listopadzie. (Lechia - Widzew 3:1), a w ogóle jakąś bramkę miesiąc temu w meczu we Wrocławiu. Lechia próbuje stworzyć sobie sytuacje. Efekt? Groźne kontry Legii...

W 74. minucie piłkę wyprowadza Airapetian. Podbiega do niego Manu, bez problemu odbiera mu piłkę i strzela na bramkę. Niecelnie.

77. minuta i mamy akcję która pokazuje grę Lechii w tym meczu. Manu podaje prostopadłą piłkę do Kucharczyka. Ten wykłada piłkę wzdłuż linii 5. metra, strzał do własnej bramki Bąka i mamy 3:0.

79. minuta strzał Kucharczyka i mamy 4:0. Piłkarze Lechii powinni obejrzeć wczorajszy mecz Podbeskidzia z Lechem, bo może i piłkarze z Bielska - Białego odpadli w półfinale, ale na pewno po meczu nikt nie stwierdzi, że oddali mecz bez walki. Chciałoby się powiedzieć, że wynik mamy iście hokejowy, ale nie przystoi gdyż w tym momencie w Mistrzostwa Świata I Dywizji Polacy przegrywają z Ukrainą tylko 0:1.

88. minuta i wynik powinien brzmieć 5:0. Powinien, ale w bramce Paweł Kapsa broni sytuację sam na sam z Manu. Obrona Lechii tworzy jedynie tło dla napastników Legii.

Sędzie zlitował się na lechistami i nie doliczył nic do regulaminowego czasu gry. Wynik dwumeczu to 0:5. Ktoś może zapytać kto z Lechii grał w tym meczu? Odpowiedź - NIKT. Zawodnicy Lechii byli na boisku i to wszystko co można o nich powiedzieć. Najlepszy na boisku w szeregach Biało - Zielonych? Chyba... Paweł Kapsa, bo on w przeciwieństwie do reszty chociaż raz błysnął wygrywając pojedynek z Manu...

Puchar Polski - rewanżowy mecz 1/2 finału:


Legia Warszawa - Lechia Gdańsk 4:0 (1:0).
Pierwszy mecz - 1:0. Awans - Legia.
Bramki: Miroslav Radović (24), Ivica Vrdoljak (63), Krzysztof Bąk (77 - samobójcza), Michał Kucharczyk (79).
Żółte kartki: Ivica Vrdoljak, Manu - Paweł Nowak, Łukasz Surma, Abdou Traore.
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
Widzów: 16 448.

Legia Warszawa: Skaba - Rzeźniczak, Choto, Astiz, Wawrzyniak - Manu, Vrdoljak, Borysiuk (82. Cabral), Radović, Rybus (73. Kucharczyk) - Hubnik (80. Żyro).

Lechia Gdańsk: Kaspa - Pietrowski, Bąk, Vucko, Andriuskevicius (46. Hajrapetjan) - Buval, Nowak, Surma, Bajić (64. Dawidowski), Lukjanovs - Traore.

Źródło: własne / fot. Marek Wiśniewski