Lechia wygrała półfinałowy mecz Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa, po bramce Artura Sobiecha.

Od pierwszego gwizdka do ataku rzuciła się drużyna gospodarzy, która w pierwszych minutach przeprowadziła groźny atak po którym piłka uderzyła w poprzeczkę. 

W 18. minucie po dośrodkowaniu Lukasa Haraslina piłkę głową dwukrotnie uderzał Artur Sobiech, dopiero drugi strzał był był skuteczny i Lechia prowadziła 1:0. Po strzale Artur Sobiech został kopnięty w głowę i potrzebna była pomoc medyczna. Niestety w 32. minucie trener Stokowiec musiał dokonać pierwszej zmiany, gdy po walce w powietrzu po raz drugi Artur Sobiech doznał urazu głowy, pojawiła się krew. Wg naszej wiedzy Sobiech ze stadionu wyjechał karetką.

W pierwszych minutach drugiej połowy to Lechia przejęła inicjatywa i dosłownie "usiedli" na drużynę Rakowa, która miała trudność z wyjściem z własnej połowy. W dalszej części meczu drużyna z Częstochowy strzeliła bramkę wyrównującą, ale po konsultacji VAR sędzia Marciniak anulował bramkę. 

W 76. minucie Zlatan Alomerović z największym trudem obronił strzał w samo okienko z rzutu wolnego. 

Lechia w finale Pucharu Polski zmierzy się z Jagielonią Białystok, już 2. maja w Warszawie.

rakowlechia