W poniedziałek rozpoczęła się przerwa reprezentacyjna i na ligowe emocje kibice będą musieli poczekać niecałe dwa tygodnie. Na kalendarzu zbliża się połowa listopada, więc warto sprawdzić, jak radzą sobie byli zawodnicy Lechii, którzy odeszli z klubu po zeszłym sezonie.
Sezon 2022/23 był jednym z najgorszych sezonów w historii Lechii Gdańsk. Lechia zakończyła sezon na 17. miejsce w Ekstraklasie i po 15 latach pożegnała się z najwyższą klasą rozgrywkową. Po spadku, w Gdańsku nastąpiła rewolucja kadrowa, bowiem klub opuściło aż 22 piłkarzy.
Spośród piłkarzy, którzy odeszli z Lechii w zeszłym sezonie sześciu z nich pozostało w Ekstraklasie. Są to Jakub Bartkowski, Michał Buchalik, Jarosław Kubicki, Michał Nalepa, Miłosz Szczepański oraz Łukasz Zwoliński. Pierwszy z wymienionych trafił do Warty Poznań i jest jej kluczowym zawodnikiem. 32-latek wystąpił we wszystkich 15 spotkaniach w Ekstraklasie oraz w jednym meczu Pucharu Polski. Regularnie w Jagiellonii Białystok, która zajmuje pozycję wicelidera w Ekstraklasie gra Jarosław Kubicki. Środkowy pomocnik ma też swój udział w bardzo dobrych wynikach osiąganych przez Jagę, wystąpił w 13 ligowych meczach i zanotował trzy asysty. Mistrza Polski Rakowa Częstochowa zasilił Łukasz Zwoliński. Napastnik urodzony w Szczecinie świetnie wystartował w Rakowie, ponieważ ustrzelił dwa razy dublet: w spotkaniu I rundy eliminacji do Ligi Mistrzów z Florą Tallin oraz w 1. kolejce Ekstraklasy przeciwko… Jagiellonii Białystok, a potem trafił do siatki w następnej kolejce z… Wartą Poznań, więc dwa ostatnie mecze zagrał przeciwko swoim byłym kolegom. Łukasz Zwoliński zdobył także bramkę w rewanżowym meczu ostatniej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów z FC Kopenhagą na wyjeździe, dając tym samym nadzieję Rakowowi na dogrywkę. Ostatecznie Raków nie awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale na osłodę pozostała mu Liga Europy. Aktualnie Łukasz Zwoliński nie grał w ostatnich spotkaniach, ponieważ jest kontuzjowany. W tym sezonie we wszystkich rozgrywkach zagrał 20 meczów i zdobył 6 bramek. Michał Buchalik dołączył, a jednocześnie po dziewięciu latach wrócił do tegorocznego beniaminka Ruchu Chorzów. Bieżące rozgrywki zaczął jako zmiennik Jakuba Bieleckiego, a do bramki wskoczył w 4. kolejce w meczu z Wartą Poznań. Bramkarz urodzony w Rybniku zagrał 7 spotkań z rzędu i wpuścił w nich 12 goli, zachowując jedno czyste konto. Po meczu z Puszczą Niepołomice (2:2) do bramki wrócił na chwilę Jakub Bielecki, a potem do 14-krotnego mistrza Polski dołączył Krzysztof Kamiński, więc rywalizacja o pozycję numer 1 wśród bramkarzy zapowiada się bardzo ciekawie. Problemy z grą w Piaście Gliwice ma Miłosz Szczepański. Co prawda 25-latek zagrał w ośmiu spotkaniach w Ekstraklasie, jednak tylko jedno z nich rozpoczął w pierwszej jedenastce. Było to ostatnie spotkanie z ŁKS-em (3:3), jednak Aleksandar Vukovic zdjął go w przerwie. Lepiej Miłoszowi Szczepańskiemu wiedzie się w Pucharze Polski, gdzie w dwóch meczach tych rozgrywkach ma w statystykach po jednej bramce oraz asyście. Jeszcze gorzej prezentuje się sytuacja Michała Nalepy w Zagłębiu Lubin. 30-latek wystąpił zaledwie w pięciu spotkaniach w lidze, a ostatnie, w którym zagrał, chciałby jak najszybciej wymazać z pamięci. Wtedy Zagłębie Lubin zostało rozgromione na wyjeździe przez Raków Częstochowa aż 0:5 i zagrało nie tylko tragicznie w defensywie, a także w ofensywie. Nalepa poza tymi meczami zagrał w dwóch spotkaniach Pucharu Polski oraz w jednym meczu rezerw Zagłębia. Karierę po tym sezonie zakończył Flavio Paixao, który w Lechii zagrał łącznie 266 meczów i zdobył 95 bramek. Niestety Portugalczyk nie tak sobie wyobrażał zakończenie kariery. Pożegnalnym meczem Flavio Paixao był mecz z Legią Warszawa wygrany 1:0 po bramce Macieja Gajosa z połowy boiska w ostatniej minucie meczu.
Jeżeli chodzi o Macieja Gajosa, to wybrał on dość egzotyczny kierunek, a mianowicie trafił on za 90 tys. Euro do Persiji Dżakarta w Indonezji i jest w dobrej formie. W ostatnich trzech meczach w Liga I Indonesia zanotował trzy asysty. Dorobek 32-latka prezentuje się następująco: 16 meczów, jedna bramka oraz 4 asysty, a Persija zajmuje ósme miejsce w lidze. Co ciekawe do niedawna klubowym kolegą Macieja Gajosa był Witan Suleyman, z którym znają się z występów w Lechii, jednak Witan został wypożyczony do zamykającego tabelę Liga 1 Indonesia Byangkara FC. Do tureckiego Antalyasporu na zasadzie wolnego transferu przeszedł Jakub Kałuziński. Wychowanek Lechii w nowym zespole zaczął te rozgrywki w podstawowej jedenastce, niestety w trzecim spotkaniu z Sivassporem w 35. minucie doznał kontuzji, przez którą opuścił 5 spotkań. Od tamtej pory 21-latek wchodzi z ławki rezerwowych, a w poprzednim meczu nie pojawił się na placu gry. Jego klubowym kolegą jest wypożyczony z RC Lens, a także były gracz Biało-Zielonych Adam Buksa, a trenerem były zawodnik Borussii Dortmund czy Realu Madryt Nuri Sahin. Jego podopieczni w Super Lig do plasują się na siódmej lokacie po 12 spotkaniach. Do Maccabi Netanya trafił będący w zeszłym sezonie na wypożyczeniu z Legii Warszawa Joel Abu Hanna. W zespole z Netanyi Izraelczyk urodzony w Niemczech zagrał cztery mecze w Ligat ha'AL, jednak rozgrywki ligowe w Izraelu zostały zawieszone na początku października z powodu ataków palestyńskich bojowników z grupy Hamasu.
Na zapleczu Ekstraklasy pojawił się Ilkay Durmus, który podpisał pod koniec września kontrakt z Górnikiem Łęczna. 29-latek po odejściu z Lechii był wolnym zawodnikiem i przez całe okienko transferowe szukał nowego klubu. W lipcu pojawiały się pogłoski, że miał dołączyć do Zagłębia Lubin, jednak z transferu nic nie wyszło. Turek urodzony w Niemczech zadebiutował przeciwko Lechii Gdańsk i zameldował się na boisku w 79. minucie i miał udział przy golu zdobytym przez Biało-Zielonych na 1:1. Chwilę po transferze okazało się, że Lechia musi zapłacić jemu ponad milion Euro. Podobnie Marco Terrazzino do września nie miał klubu. Jego nowym klubem zostało grające na czwartym poziomie rozgrywkowym w Niemczech Wuppertaler SV. Były gracz m.in. TSG Hoffenheim czy SC Freiburg w 8 meczach zdobył jedną bramkę.
Do Grasshoppers Zurych trafił Kristers Tobers i jest ważną postacią 27-krotnego mistrza Szwajcarii. Łotysz zagrał w 13 meczach w Credit Suisse Super League i w meczu z Young Boys Berno (0:1) był nawet kapitanem. W ostatnim meczu z Stade-Lausanne defensywny pomocnik nie zagrał, ponieważ pauzował za nadmiar kartek. Po 14. kolejkach szwajcarskiej superligi zespół z Zurychu zajmuje dopiero 10. miejsce w lidze na dwanaście drużyn. Warto też dodać, że 23-latek jest kapitanem swojej reprezentacji i widać, że pomimo wieku Kristers Tobers ma duży bagaż doświadczeń w porównaniu z niektórymi piłkarzami. Do swojej ojczyzny wrócił Kevin Friesenbichler, który podpisał kontrakt z drugoligowcem DSV Leoben. Austriak prezentuje solidną formę, bo po 14 meczach ma na koncie 6 trafień na zapleczu ADMIRAL Bundesligi, a w ostatnim meczu z FC Dornbirn ustrzelił dublet.
Na powrót do swojego kraju zdecydował się także Henrik Castegren, który podpisał kontrakt z IK Sirius. W krajach skandynawskich (poza Danią) rozgrywki ligowe są rozgrywane systemem wiosna-jesień, a IK Sirius zakończyło ten rok w Allvenskan na 9. miejscu. Szwed był pewnym punktem swojego zespołu i zagrał we wszystkich 17 spotkaniach ligowych, a w dwóch z nich grał z opaską kapitana. Jednym z ważnych piłkarzy z Uppsali jest także Joeri de Kamps, który wystąpił w 13 spotkaniach. Ponadto ich kolegą z drużyny jest wypożyczony z Radomiaka Filip Majchrowicz. Do norweskiego drugoligowca FK Jerv przeszedł Bassekou Diabate. Malijczyk zdążył rozegrać w tym sezonie w Lechii jeszcze dwa mecze w Fortuna I Lidze: z Chrobrym Głogów oraz Motorem Lublin, jednak odszedł do Norwegii. Nie była to dobra decyzja, ponieważ jego klub spadł na trzeci poziom rozgrywkowy i nie wiadomo co z jego przyszłością. Bassekou Diabate w 12 meczach zdobył 4 bramki w zespole prowadzonym przez 49-krotnego reprezentanta Norwegii Larsa Bohinena.
Po rozwiązaniu kontraktu z Lechią Mario Maloca wrócił po ośmiu latach do Chorwacji, a konkretnie do HNK Gorica. Obecna drużyna Mario Malocy zajmuje 4. miejsce w tabeli po 14. kolejkach, a sam zawodnik stanowi ważny punkt zespołu, występując w 12 spotkaniach, ale w ostatnim meczu ze Slaven Belupo nie zagrał. Omran Haydary po zakończeniu wypożyczenia do Arki Gdynia pomimo spadku Lechii musiał szukać nowego klubu. Wybór padł na gruzińskie Torpedo Kutaisi. Afgańczyk miał udany początek w nowym zespole, bo w pierwszym ligowym meczu z Saburtalo Tbilisi zanotował asystę. Jednak im dalej w sezon, tym było gorzej. Najpierw ławka, a potem nie łapał się do meczowej osiemnastki. Łącznie rozegrał osiem meczów, z czego dwa były to występy w eliminacjach do Ligi Konferencji, a Torpedo zakończyło sezon na 3. miejscu (liga gruzińska gra systemem wiosna-jesień).
Wracając na polskie boiska, Wieczystą Kraków zasilił Rafał Pietrzak i tym samym dołączył do byłych piłkarzy Lechii Sławomira Peszki oraz Simeona Sławczewa. Lewy obrońca rozegrał 16 meczów w III lidze i zanotował 5 asyst, a jego nowa drużyna po kłopotach na początku sezonu zajmuje pozycję lidera w III lidze w grupie IV. W III lidze, tyle że w grupie III występuje Mateusz Rzeźnik, który gra w imieniczce z Zielonej Góry. 19-latek został odsunięty z Lechii Gdańsk z powodu problemów wychowawczych i alkoholu. Do listopadowej przerwy na reprezentację Mateusz Rzeźnik zagrał w 5 meczach w III lidze, a żadne z nich nie było w pierwszym składzie.
Jednym z ostatnich piłkarzy, który odszedł z Lechii był Louis Poznanski. Pomimo tego, że 22-latek dołączył do klubu na początku tego roku, to nie zagrał ani razu. Szczytem możliwości było załapanie się do kadry meczowej.
źródło: własne