Jak możemy wyczytać w Przeglądzie Sportowym - Paweł Buzała przed końcem tygodnia może zostać piłkarzem GKS'u Bełchatów. W przeciwną stroną miałby powędrować Janusz Gol lub Tomasz Wróbel.
Piłkarz ma klauzulę odejścia wynoszącą milion złotych jednak nikt takich pieniędzy nie wyłoży za napastnika Lechii bowiem w czerwcu będzie on do wzięcia za darmo. Wtedy to kończy mu się umowa z gdańskim klubem, która jak mówi sam zainteresowany nadal może zostać przedłużona.
Buzała nie chce popełnić błędu Wołąkiewicza dlatego twierdzi, że najpierw zainteresowany klub musi rozmawiać z Lechią a dopiero potem z nim samym. - Jeśli mam odejść, to najpierw powinno dojść do porozumienia między klubami, a dopiero potem będę negocjować własny kontrakt. Nie będzie sytuacji, że podpiszę umowę w innym klubie, a wiosnę spędzie w Lechii - zapewnia piłkarz w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Zainteresowanie piłkarzem wyraziły 4 polskie kluby. Poza GKS'em również Widzew, Jagiellonia i Ruch. Jednak klub z Gdańska najchętniej puściłby Buziego do Bełchatowa licząc, że w ramach rozliczenia na wybrzeże przeprowadzi się ktoś z pary Gol - Wróbel.
Źródło: Przegląd Sportowy / własne