Wyjazdy do stolicy Pomorza Zachodniego, zawsze obfitowały w ciekawe wydarzenia i poza.
Przypomnijmy pięć naszym zdaniem najciekawszych spotkań Lechii z Pogonią w Szczecinie.
Kompletna historia spotkań Lechii z Pogonią Szczecin
1.4 maja 1991r. II liga. Pogoń – Lechia 0:1. Bramka: Giruć 35’.
Legendarny wręcz mecz głównie ze względu na bitwę, która rozegrała się przed spotkaniem. Historia została na zawsze uwieczniona przez Pilsnera, którego zapiski, mimo upływu lat czyta się jak dobry kryminał. Na boisku młoda drużyna Lechii, pod wodzą Bobo Kaczmarka odniosła jedyne wyjazdowe zwycięstwo w tamtym sezonie.
POGOŃ SZCZECIN - LECHIA GDAŃSK 05.05.1991
2. 28 października 1995r. Ekstraklasa. Pogoń – Lechia/Olimpia 0:1. Bramka: Suchomski 45’.
Pierwotnie spotkanie miało odbyć się w Gdańsku, ale z powodu wojny z „Dziurolandem”, zagrożenia trzecim walkowerem i wykluczeniem z rozgrywek ostatecznie przeniesiono je do Szczecina. Jeszcze w dzień przed meczem, w piątkowy wieczór w Hali Olivia przy okazji meczu Stoczniowca trwały gorączkowe narady lechistów – jechać czy nie jechać? Nie było Internetu, ani telefonów komórkowych, a polityka informacyjna klubu nie istniała. Ostatecznie pojechaliśmy w kilkadziesiąt osób, mocno wspomagani przez przyjaciół ze Słupska. Lechia odniosła niespodziewane zwycięstwo, a nas tuż po meczu zapakowano w milicyjne lodówy, które zostały obrzucone chyba wszystkimi kamieniami ze szczecińskich kamieniołomów. „Paprykarze” nie szczędzili również kamionki na pociąg, jeszcze nie ruszyliśmy, a w pociągu brak było połowy okien. Druga połowa została wybita w okolicach Wejherowa i Gdyni. Śledzie ze Pogoni musieli dać cynk Śledziom z Arki.
3. 18 czerwca 1997r. II liga. Pogoń – Lechia 0:1. Bramka: Banaczek 16’.
Lechia rozpaczliwie broniła się przed spadkiem z 2 ligi, a Pogoń mroziła szampany by świętować awans do ekstraklasy. „Portowcy” byli pewni siebie, grający w tym meczu Marcin Pudysiak wspomina, że mówili naszym przed meczem, że „od pięciu zaczynamy liczyć”. Tymczasem życiowy mecz rozegrał były rezerwowy Pogoni, bramkarz Mariusz Giergiel, a po akcji Tomasza Meyera złotą bramkę zdobył Dawid Banaczek. Niestety wyrok został jedynie odłożony w czasie. Pogoń i tak awansowała, a Lechia niestety spadła do 3 ligi.
4. 27 sierpnia 2012r. Ekstraklasa. Pogoń – Lechia 0:2. Bramki: Traore 56’, Surma 90’.
Pierwszy po dłuższej przerwie mecz o prymat na północy. W sektorze gości naliczono około 900 głów, lechiści tego dnia zdominowali dopingiem gospodarzy, którzy byli beniaminkiem ekstraklasy. Na biało-zielonej ławce tak jak 21 lat wcześniej zasiadł Bobo Kaczmarek. Lechia zasłużenie wygrała, a swą pierwszą bramkę w sezonie zdobył Razack Traore, który rozegrał wtedy najlepszą rundę podczas swego pobytu w Gdańsku.
5. 30 sierpnia 1986r. Ekstraklasa. Pogoń – Lechia 5:1. Bramki: Leśniak 10`, 52`, 58`, Miązek 73`, Urbanowicz 85` - Kupcewicz 81’.
Żeby nie było tak różowo, należy przypomnieć, że nie zawsze Lechii dobrze szło w Szczecinie. Jak w mundialowym roku 1986, gdy przegrała za minusowy punkt (takie wtedy były przepisy) i spadła na ostatnie miejsce w tabeli. Ówczesny król strzelców, Marek Leśniak zdobył hat-tricka i dodatkowo otrzymał od katowickiego „Sportu” maksymalną notę 10. Na otarcie łez lechistom musiał starczyć honorowy gol Janusza Kupcewicza, który wówczas debiutował w biało-zielonych barwach.