Zapewne część z Was nie pamięta że właśnie dziś mija 14 rocznica śmierci Śp. Przemka. Przemek zginąl 10 stycznia 1998 roku, a pogrzeb jego odbył się cztery dni później.
Chłopak zginąl za to że był kibicem. Miał dopiero 13 lat. Po meczu Czarni SŁupsk - AZZS Koszalin (korzykówka), słupscy fani zostali zaatakowani przez policjantów, ponieważ niedaleko hali przechodzili na pasach na czerwonym świetle.
Jeden z policjantów Dariusz Woźniak, uderzył policyjną pałką Przemka w głowę. Po jego śmierci w Słupsku rozpoczęły się zamieszki, spotęgowane i sprowokowane komunikatem prokuratury, w którym podano, że chłopiec zginał od... uderzenia głową w słup trakcji trolejbusowej. Ostatecznie Dariusz Woźniak został skazany na 8 lat więzienia. Po odbyciu połowy wyroku został warunkowo zwolniony.
Przemku Czai nie zapominają kibice z całej Polski, ale najżywiej z pewnością pamiętają go przyjaciele i koledzy z Słupska. Przed rozpoczęciem poniedziałkowego spotkania Energi Czarnych Słupsk z Kotwicą Kołobrzeg kibice w hali Gryfia uczcili rocznice śmierci Przemka symboliczną minutą ciszy. Dziś kibice Gryfa przemaszerowali z dworca PKP do tragicznego przejścia dla pieszych w niemym pochodzie.
10 stycznia roku pamiętnego,
zabiła policja kibica młodego,
kibice płakali, policja się śmiała,
zabijemy k...ę co pałą machała,
za dziecko ze Słupska, ruszą się kibice,
i pójdziemy razem z...ć policję.
Źródło: własne/kibice.net