To, że mecz Polska - Niemcy nie odbędzie się w Warszawie jest już pewne. Teraz okazuje się, że może nie odbyć się również w Gdańsku. Straż pożarna wydała negatywną opinię odnośnie rozegrania tego spotkania na stadionie PGE Arena.
- Po trwającej trzy dni kontroli nie mogliśmy zająć innego stanowiska. Na tym stadionie wciąż jest wiele uchybień - poinformował zastępca komendanta gdańskich strażaków Jakub Zambrzycki. Jak wyjaśnił, na nowym stadionie wciąż nie działa system sygnalizacji pożarowej, a PZPN przesłał straży bardzo niekompletną dokumentację.
Wątpliwości strażaków budzą również dwa namioty, które związek chce postawić przy stadionie dla zaproszonych gości. Zdaniem straży do postawienia obiektów takiej wielkości niezbędne jest pozwolenie na budowę oraz ocena materiału przez rzeczoznawcę.
Pismo z negatywną opinią trafiło już do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jak zapowiedział rzecznik ratusza, Antoni Pawlak, miasto wyda decyzję w sprawie przeprowadzenia meczu w piątek rano. Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, prezydent miasta nie jest związany opiniami straży pożarnej oraz policji i może wbrew ich opinii wydać zgodę na organizację.
Mecz piłkarskich reprezentacji Polski i Niemiec miał być początkowo rozegrany na otwarcie Stadionu Narodowego w Warszawie, ale w czerwcu został przeniesiony do Gdańska z uwagi na opóźnienia w budowie stołecznej areny. Stadion w Trójmieście miał z kolei gościć w czerwcu reprezentację Francji, ale ten mecz po wydaniu negatywnej opinii przez policję odbył się ostatecznie na stadionie Legii.
Źródło: własne /newsweek.pl