- Głos decydujący w kwestii transferów ma właściciel. Paolo Urfer pokazał nam, że wielkiego komitetu transferowego nie trzeba. O transferach decyduje właściciel i Kuba Chodorowski. Moja osoba na pewno nie ma takiego wpływu, jak wcześniej, ale jestem informowany o wszystkim i mam możliwość podpowiadania - przyznał trener Grabowski na konferencji przed meczem z Zagłębiem Sosnowiec. Wątek transferowy był największym tematem rozmowy szkoleniowca z dziennikarzami.
- Do najbliższego meczu przygotowujemy się w komplecie i to jest dla nas najważniejsze po ostatnim spotkaniu, które zakończyło się dla nas sukcesem. Mikrocykl przebiega w bardzo dobrej atmosferze, ale też z ukierunkowaniem na to, że to, co zrobiliśmy ostatnio, trzeba podtrzymać. Udamy się do Sosnowca z planem wywiezienia trzech punktów. Na pewno pracowaliśmy nad momentami, które chcemy minimalizować. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której w momencie, gdy przeciwnik zaczyna łapać wiatr żagle, musimy przejąć kontrolę. Chcielibyśmy, żeby w Sosnowcu już było to widoczne - rozpoczął Szymon Grabowski przedmeczową konferencję.
Trener potwierdził odejście Miłosza Szczepańskiego. - Niestety wyściskałem się z Miłoszem i Miłosza już nie ma. Na jednej z pierwszych konferencji życzyłem sobie, żebyśmy znaleźli się z Lechią w ekstraklasie. Miłosz w tej ekstraklasie będzie, ale zrobimy wszystko, żeby Miłosz miał też w CV wpisany awans z Lechią [wystąpił w kilku pierwszych meczach - przyp. red]. Rada drużyny zostaje trzyosobowa.
Nie zabrakło także pytania o transfery. Za kilka dni kończy się bowiem okienko. - Ja myślę, że właściciel przyzwyczaił nas, że transfery były robione z dużym pomyślunkiem i chłodną głową. Na pewno jest pomysł, aby coś się jeszcze w tym okienku zadziało. Ale czy się zadzieje, to jeszcze nie ma stu procentowej pewności. Zobaczymy, jak to się potoczy - ocenił.
Od dziesięciu dni w Gdańsku przebywa też Maksym Chłań, który ma zostać nowym zawodnikiem Lechii. Wciąż nie podpisał jednak umowy. - Dlaczego tak długo trwa, to pytanie nie do mnie. Są robione wszelkie kroki, aby ten, ale nie tylko ten zawodnik dołączył do Lechii. Dla mnie jest najważniejsze, że ten pomysł na wzmacnianie drużyny jest podtrzymywany i nic nie jest robione na siłę. Czasami lepiej poczekać troszkę dłużej - przyznał. - Głos decydujący w kwestii transferów ma właściciel. Paolo Urfer pokazał nam, że wielkiego komitetu transferowego nie trzeba. O transferach decyduje właściciel i Kuba Chodorowski. Moja osoba na pewno nie ma takiego wpływu, jak wcześniej, ale jestem informowany o wszystkim i mam możliwość podpowiadania. Pomysł właściciela i jego zdanie jest największe - wyjawił Grabowski zapytany o to, kto decyduje w klubie o ruchach transferowych.
- Poznałem już troszeczkę tę ligę. Jest niedosyt. Ambitniej podchodzę do tego dorobku. Większość z nas przyjęłaby to w ciemno. Dla nas najważniejsze jest to, że punktujemy. Krok po kroku prezentujemy się też lepiej na boisku. Jeśli tak będziemy do tego podchodzić, no to będziemy bardziej zadowoleni. Nasza świadomość musi być na wysokim poziomie. Musimy być świadomi, jak wielkie zagrożenia niesie za sobą każdy przeciwnik. Wszyscy chcą pokonać Lechię Gdańsk, wszyscy chcą pokonać Urfera i pewnie też Szymona Grabowskiego. Musimy być świadomi - dodał szkoleniowiec. - Według mnie nie ważne, kto, nie ważne jakiej narodowości. Najważniejsza dla mnie jest drużyna, wynik i forma poszczególnych zawodników. Pewni ludzie muszą odgrywać role nie na swoich pozycjach. Mamy jeszcze spore pole do popisu. W ostatnim meczu „Zjawka” pokazał, że napastników mamy. Przykładem mogą być wcześniejsze transfery, które dawały nam jakość. To, co mogę powiedzieć na tą chwilę, to że jeśli takiego zawodnika nie znajdziemy, to nic na siłę nie będzie robione. Ta drużyna rozwoja się w dobrym tempie i jeśli nic się nie zmieni, nie będę wyrywał sobie włosów, a będę mocniej myślał - ocenił trener.
Czy trener Grabowski rozważa zmianę formacji i grę trójką obrońców? - Gdyby ŚO znalazł się w Lechii, to dałoby nam większe możliwości. Ale chyba nie aż takie, żeby zmienić taktykę na 3 obrońców. Aczkolwiek opcji byłoby więcej. To byłoby dobrym dopełnieniem, a jak będzie zobaczymy - zakończył.
źródło: Lechia Gdańsk