Za Szymonem Grabowskim pierwsze dwa tygodnie w roli szkoleniowca Lechii Gdańsk. Trener udzielił pierwszego wywiadu na łamach klubowych mediów. - My musimy sprawić, żeby ludzie znów zaczęli z dumą chodzić na ten stadion - powiedział.

14 czerwca Lechia ogłosiła nazwisko nowego szkoleniowca. Rozmowy z Szymonem Grabowskim zaczęły się jednak znacznie wcześniej. - Nie był to dla mnie nieznany numer. Telefon Łukasza Smolarowa miałem już wcześniej zapisany. Nie wiedziałem tylko po, co dzwoni. W pierwszej chwili myślałem, że będziemy dogrywać szczegóły dotyczące sparingu - przyznał Szymon Grabowski i dodał: - Już po pierwszej rozmowie wiedziałem, że jest chęć poznania mnie. Później spotkaliśmy się z dyrektorem sportowym, panem Czarnieckim i prezesem Deptułą. W każdej kolejnej rozmowie czułem mocno, że każdy kolejny telefon daje nadzieję, że Lechia będzie chciała na mnie postawić.

-Moja wizja nie tylko opierała się na I drużynie. Pokazałem, jaka jest moja wizja na cały klub. Jeśli wszyscy dążą do podstawowego celu, to jest podstawa. Lechia to na tyle zasłużony klub, że nie można jej postrzegać tylko w hierarchii góra-dół, czy jakoś jednostkowo. Będziemy mocni jako całość - dodał.

 

 

Jakim człowiekiem i trenerem jest Szymon Grabowski? - Nie staram się nikogo skopiować. Od każdego staram się czerpać jak najwięcej. Ja się cieszę, że mam możliwość pracy z taką grupą ludzi i od nich też będę się uczył. Cały czas chcę się rozwijać. Mam nadzieję, że będę mógł z tym klubem zrobić bardzo wiele - powiedział. Dodał też: - To, co mogę na dzień dzisiejszy powiedzieć to, że ktokolwiek będzie w kadrze naszego klubu, mogę obiecać, że odda siebie samego. Mogę obiecać, że drużyna nie będzie byle jaka. Mi bardzo zależy na utożsamianiu się z klubem i z barwami. My musimy sprawić, żeby ludzie znów zaczęli z dumą chodzić na ten stadion.

Szkoleniowiec scharakteryzował także po krótce sztab.- Dziękuję szefostwu, że jest sztab skompletowany tak, jakbym chciał. Jesteśmy dobrani tak, że pewne rzeczy doprowadzamy do fajnych rozwiązań. Z trenerem Rajzerem współpracowałem w Resovii i Nowym Targu. Z trenerem Ścieburem byliśmy razem na kursie UEFA PRO. Zawsze doceniałem jego wartość i etykę pracy. Jestem zadowolony, że ta osoba nam pomaga. Z kolejnymi trenerami nie znałem się, ale odbyliśmy szereg rozmów. Są także analitycy Mateusz i Zbyszek, którzy wprowadzali nas w te techniczne aspekty. Jestem pod wrażeniem.

Grabowski odniósł się także do kwestii związanej z transferami. -  Aby wykonać transfery, czekamy na zielone światło, które mamy nadzieje zaświeci jak najszybciej i wtedy te ruchy będą wykonane i na pewno zniecierpliwieni kibice i sztab będą zadowoleni - przyznał.

- Jeśli kibic będzie zadowolony, to ja też będę. Jeśli z tygodnia na tydzień będzie przybywać kibiców, to będzie miód na moje serce - wyjawił.

 

źródło: Lechia Gdańsk