Zapraszamy do lektury obszernego wywiady z Łukaszem Smolarowem przeprowadzonego przed Dziennik Bałtycki.

Skończył pan kulturoznawstwo na UW i powiedział kiedyś, że to kierunek, który nauczył pana szukać, dociekać, podróżować, oglądać świat. Czy to tak bardzo różni się, od tego, czego potrzebują trenerzy? To coś w rodzaju życiowego motto?

To jest fragment wywiadu, którego kiedyś udzieliłem. W pracy trenera warto jest mieć szersze horyzonty, niż tylko te sportowe. Cenne są różne perspektywy patrzenia na świat, a z szerokiego spektrum trzeba się też nauczyć selekcjonować informacje. Kulturoznawstwo łączyło się ze zmiennością perspektyw, to było dla mnie bardzo ważne. Podróżowanie może być bodźcem dla trenera również pod kątem wzbogacenia warsztatu trenerskiego. Lubię przyglądać się np., jak jest zorganizowane miasto, czy łatwo się po nim przemieszczać. Spostrzeżenia można wdrażać choćby do organizacji treningu piłkarskiego, aby był logiczny, przejrzysty. To także kwestia komunikacji między trenerem a zawodnikiem. Uczy, co można poprawić, by wiedzieć chociażby, że zawodnik zrozumiał przekaz podczas odprawy. Pod kątem organizacji bardzo lubię Japonię. Nigdy się tam nie zgubiłem.

Co się musi stać, by zaczął pan pracować samodzielnie?

Mam już licencję UEFA Pro, na razie czuję, że jestem w dobrym miejscu, cały czas się rozwijamy jako sztab, coś wspólnie osiągamy. Staram się w siebie inwestować i cieszyć się tym. Zobaczymy, kiedy będę mógł to wykorzystać. To raczej kwestia bycia gotowym, pewnej dojrzałości, niż tego, że ja sobie określę, co będę robił za 3 lata. Najważniejsze by być dobrym trenerem.

źródło: dziennikbaltycki.pl

O AUTORZE
DarioB
Author: DarioB
Badacz Historii Lechii
Z portalem Lechia.net związany od 2003 roku. Wcześniej głównie foto, obecnie archiwa oraz badanie historii Lechii Gdańsk.
Ostatnio napisane przez autora