W sobotni wieczór Lechia wygrała u siebie 2:0 z Wartą Poznań, a dublet ustrzelił Flavio Paixao. Drugie trafienie Portugalczyka było zarazem jego setną bramką w Ekstraklasie. Flavio zapisał się w historii ligi i został pierwszym obcokrajowcem, który dołączył do elitarnego "Klubu 100". Po spotkaniu wyszedł do dziennikarzy i podzielił się swoimi emocjami. Zapraszamy do przeczytania, co po meczu powiedział bohater Lechii.

O setnej bramce:

Jestem bardzo szczęśliwy, to jest niesamowity moment dla mnie. Zostałem pierwszym obcokrajowcem ze zdobytymi 100 golami w Ekstraklasie i to jest jeden moment w życiu. Teraz moje nazwisko jest w Polsce, w Ekstraklasie i to jest niesamowite.

W szatni było dużo radości, świętowania. Jest kilku piłkarzy, którzy są ze mną parę lat tutaj i paru ludzi, którzy znają mnie tu w klubie. Niesamowity moment.

Czułem, że dziś będzie ten mecz. Pierwsze 20-30 minut było bardzo dobre, w drugiej połowie też miałem okazję. Mógł być hat-trick, przed meczem powiedziałem, że dziś będzie hat-trick. Nie udało się. Przed meczem zrobiłem dużą wizualizację i to jest niesamowite.

O kolejnym celu:

Jeszcze mam jeden cel indywidualny. Chcę strzelić jeszcze jedną bramkę i będzie rekord, że osiem sezonów z rzędu z minimum 10 strzelonymi bramkami w lidze. Też idziemy po ten rekord!

O kontrakcie:

Przedwczoraj Adam Mandziara i Paweł Żelem rozmawiali ze mną i wszystko jest po mojej stronie i zależy od mojej decyzji. Mam spokojną głowę, zawszę mówię, że niezależnie ile lat masz, to zawsze daj odpowiedź na boisku. Chcę podziękować, że Adam Mandziara, to jest osoba, która zawsze mnie broniła i mam do niego zaufanie. Kocham to miasto, za miesiąc biorę ślub, mam ludzi, którzy pomagają mi każdego dnia. Adam jest osobą, której dziękuje. To spotkanie w czwartek było bardzo, bardzo ważne. Być może było to najważniejsze spotkanie całego sezonu. Kiedy czujesz to zaufanie, to dla mnie jest to wielka radość. To jest klub, który dał mi wszystko. Wszystko zależy ode mnie.

O radości z futbolu:

Radość zawsze będzie. Taka jest moja filozofia. Życie jest krótkie, może być jeden dzień i może się skończyć. Przykładem może być mój wujek, który grał w piłkę i pewnego dnia dowiedział się, że ma raka i zostało mu pół roku życia. Dlatego moja filozofia życia jest taka, że zawsze musisz żyć pełnią radości i pełną motywacją. Życie jest niesamowite. Żyjemy tylko raz.

O nadchodzącym meczu z Zagłębiem:

Mecz w Lubinie będzie jednym z ważniejszych meczów tego sezonu dla mnie. Grałem w Śląsku Wrocław, teraz Śląsk walczy o utrzymanie, dziś miał trudny dzień - przegrał 4:0 i wiem, że ten mecz w Lubinie będzie ważny również dla Śląska. I dam z siebie wszystko.

Piotr Stokowiec to trener, który też ma historię. Tutaj w Gdańsku zdobył Puchar, Superpuchar i podium. Ekstraklasa potrzebuje trenera Stokowca. Ja jednak kocham Śląsk i chce pomóc Śląskowi na maksa.

O najważniejszym golu:

Pierwszą bramkę pamiętam. Zdobyłem ją na Jagielloni, kiedy stadion był w budowie. A najważniejsza? Może dziś była najważniejsza bramka – bo to setna.

O pamiątkach z meczu z Wartą:

Piłka i koszulka będą oprawione w domu. Buty, też muszą być w moim muzeum. Dziś jest piękny dzień. 23 kwietnia to będzie ważny dzień w moim życiu.

 

źródło: własne