Serb podpadł trenerowi Lechii brakiem zaangażowania na treningach. - Takie coś go dyskredytuje. Nie przykłada się do swoich obowiązków! - denerwuje się von Heesen.
Niemiec w swoim zwyczaju nie szczędzi słów krytyki najbardziej znanym piłkarzom Lechii. Niedawno denerwował się na Sławomira Peszkę, po meczu z Cracovią złościł się na bezmyślne zachowanie Michała Maka. Teraz na świeczniku szkoleniowca jest Milos Krasić.
- Jak dla mnie tematu Krasicia nie ma! – ucina von Heesen. - To co obecnie pokazuje na treningu absolutnie dyskredytuje go, aby w ogóle grał w jakimkolwiek meczu. Nie przykłada się do swoich obowiązków w 100 proc. To mój główny zarzut wobec niego. Jeśli zobaczylibyście nasze treningi w ostatnich dwóch tygodniach, to zrozumielibyście dlaczego wolę stawiać na młodych piłkarzy, a nie na Krasicia – podkreśla trener Lechii. I dodaje, że Serb został na razie odstawiony na boczny tor.
Źródło: przegladsportowy.pl/własne