Ostatnio pojawiły się informacje, że Piotr Wiśniewski, który spośród zawodników pierwszego zespołu Lechii ma najdłuższy staż gry w gdańskiej drużynie, może szukać nowego klubu i nikt w klubie nie będzie robił mu problemów, jeśli będzie chciał odejść.
– Po raz ostatni zagrałem w ekstraklasie przeciwko Górnikowi Zabrze i teraz znalazłem się w kadrze na spotkanie z Lechem Poznań. Jeśli pojawię się na boisku, zrobię wszystko, by pomóc drużynie w przełamaniu złej passy – mówi pomocnik Lechii Piotr Wiśniewski.
Doświadczony gracz Biało-Zielonych, grający w klubie od ponad dziesięciu lat, przeżywał już podczas swojej kariery różne chwile. – Wiele było tych dobrych, wówczas na pewno gra się łatwiej. Ale z kryzysu też trzeba umieć wyjść i wierzyć, że uda się nam w niedzielę przełamać – dodaje jeden z ulubieńców kibiców Lechii.
– Dziękuję fanom za dotychczasowe wsparcie i proszę o kolejne dla zespołu w starciu z Lechem. Wszystkim nam przecież zależy na jak najlepszych wynikach drużyny – przyznaje Wiśniewski.
– Grałem ostatnio rzadziej, ale nie mam zamiaru użalać się z tego powodu. W profesjonalnym futbolu trzeba również takie sytuacje akceptować, ale jednocześnie ciągle być w pełnej gotowości. Wciąż chcę bowiem walczyć o jak najlepsze wyniki dla Lechii. Przy okazji zapewniam, że – wbrew pojawiającym się ostatnio informacjom – nikt mnie od zespołu nie odsuwa. Codziennie ciężko trenuję z pierwszą drużyną, bo wierzę, że jestem w stanie jej pomóc – kończy "Wiśnia", którego obecna umowa z Lechią obowiązuje do 30 czerwca 2016 roku.
Źródło: lechia.pl/własne