Gdański radny Andrzej Kowalczys wystosował do Prezydent Miasta Gdańska Aleksandry Dulkiewicz interpelację ws. zaprzestania wstrzymywania ruchu tramwajowego po meczach na Polsat Plus Arenie. Swoją prośbę argumentuje m.in. bardzo małą frekwencją na stadionie oraz cierpieniem mieszkańców przystadionowych dzielnic.

Niemal od sześciu lat po zakończeniu meczów Lechii Gdańsk na Polsat Plus Arenie wstrzymywany jest ruch tramwajowy wzdłuż ulicy Marynarki Polskiej. Tramwaje przez około 40 minut omijają gdański stadion i kursują przez Brzeźno i al. Hallera. Tym samym mieszkańcy przystadionowych dzielnic są odcięci od komunikacji miejskiej. Ponadto autobusy i auta z kibicami często stoją w korkach, co powoduje mały komunikacyjny paraliż w Letnicy. Radny Miasta Gdańska Andrzej Kowalczys zaapelował do Prezydent Aleksandry Dulkiewicz o zaprzestanie blokowania ruchu tramwajowego po spotkaniach Lechii.

- Z uwagi na fakt, że 40-minutowa dziura komunikacyjna wzdłuż ul. Marynarki Polskiej jest problemem nie tylko dla kibiców chcących po zakończonym meczu wrócić tramwajem np. w kierunku Nowego Portu, ale jest to również duże utrudnienie dla mieszkańców Letnicy i Nowego Portu, którzy nie są kibicami, a których pozbawia się na ten czas komunikacji tramwajowej. Zwracam się z prośbą o zaprzestanie tej praktyki - apeluje radny. 

Kowalczys zaznacza, że choć w dni meczowe kursuje Szybka Kolej Miejska na trasie Gdańsk Główny - Gdańsk Stadion Expo, to nie spełnia ona oczekiwań wszystkich mieszkańców Gdańska. - SKM jest doskonałym rozwiązaniem dla kibiców, ale niestety nie rozwiązuje problemów komunikacyjnych dla pozostałych mieszkańców Gdańska - ocenił.

Radny już przed meczem z Radomiakiem Radom (25 lutego) wyraził swoje zniesmaczenie sytuacją za pośrednictwem swojego Facebooka. Kowalczys pisał wówczas: "Wiadomo, ze dzisiaj o godz. 20 na Polsat Plus Arenie może dojść do ,,rekordu" frekwencji. Dlatego na wniosek Policji po meczu, a będzie to już godzina 22, nie pojadą przez 40 min tramwaje. Tak się zastanawiam... dlaczego 40, a nie 45? Tzw ,,trzecią połowę,, fani Lechii Gdańsk spędzą na przystanku. Pogoda, jaka jest, każdy widzi i odczuwa. Na dzisiejszy wieczór prognozowany jest 1° C oraz opady deszczu. Jeśli ktoś śledził katarski mundial, to z pewnością zapamiętał, jak piłkarscy sędziowie doliczali do niemal każdego meczu sporą liczbę dodatkowego czasu. Zamiast standardowych 2,3 czy 5 minut, piłkarze musieli biegać o 10, a nawet 15 minut dłużej w trakcie jednej tylko połowy. Tak sobie myślę, że dodatkowe 20-25 minut do każdego domowego meczu Lechii Gdańsk byłoby dobrym rozwiązaniem, przede wszystkim dla kibiców, którzy na stadion dojeżdżają. Od ponad 10 lat specjalny sztab informuje, że po zakończeniu meczu Lechii przez 40 minut, w obu kierunkach wstrzymany będzie ruch tramwajowy w ciągu ul. Marynarki Polskiej, na odcinku od Nowego Portu do Węzła Kliniczna”. Gdyby mecz potrwał o te 20-25 minut dłużej, licząc czas przejścia ze stadionu na przystanek tramwajowy (10-15 minut), kibic nie musiałby marznąć. czekając na tramwaj. Byłby idealnie na czas, ewentualnie czekałby raptem kilka minut. A tak dla pewności, aby kibic po doliczonym „z górką” czasie trwania meczu, zdążył na przystanek, ruch tramwajowy powinien zostać wstrzymany nawet 45 minut”. Ot taki ukłon w stronę piłkarskiego kibica.

 

Co ciekawe problem z komunikacją miejską występuje tylko podczas meczów Biało-Zielonych. Kiedy w 2021 roku w Gdańsku odbywał się finał Ligi Europy, w którym Manchester United mierzył się z hiszpańskim Villarrealem, tramwaje po zakończeniu spotkania odjeżdżały z przystanku... co 1,5 minuty. A wówczas na trybunach zasiadło ok. 10 tysięcy osób. Należy postawić więc pytanie, czy przy marnej frekwencji na meczach Lechii (ok. 4-5 tysięcy kibiców), puszczenie tramwajów byłoby aż takim problemem?

Czy władze miasta zdecydują się na zmiany i "puszczą" tramwaje bez żadnych wstrzymań w dni meczowe? Odpowiedź już niebawem. Kolejny mecz Lechii na Polsat Plus Arenie odbędzie się bowiem w sobotę 1 kwietnia o 20:00. 

źródło: własne